Markowa sowa
Pewna sowa z okolic nonsensów,
rzekła kiedyś obrzydło mi mięso,
wyruszyła na łowy,
wpadła nocą do
„Sowy”,
wszystkie ciastka
wyjadła z kredensu.
nocną porą zahukał
do sówki.
- Spójrz Pójdźko,
ach spójrzże!
- Pójdź ze mną, ach pójdźże…
A pójdź ty hukać do Płomykówki!
A pójdź ty hukać do Płomykówki!
zakochała się sowa.
Uczyła go hukać,
aż zaprzestał
gruchać.
W końcu gołąb
osowiał.
Sowie oczka
Pewien puszczyk z dębowego konara,
Pewien puszczyk z dębowego konara,
huknął głośno (na żonę)
- cicho stara!
Poczuł dezaprobatę,
w sowich oczkach
swych dziatek.
Zwinął uszy po sobie
jak szarak.
Mam taką nadzieję,
OdpowiedzUsuńże nie oso(i)wieję.
Nie trza ufać sowie,
Usuńżeby nie osowieć.
Pozdrawiam:)
HUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUURA otworzyło się :D
OdpowiedzUsuńTereniu widzę, ze dzisiaj dałaś osowiałym po dziobach :)
Miłego popołudnia.
Cieszę się, że nareszcie ktoś zdjął mi szlaban ba Twój blog :D
Kurczę nie wiem, czy nie za wcześnie się ucieszyłam, bo już nie reaguje na klikanie. Chciałam otworzyć archiwum :(
OdpowiedzUsuńBasiu :))) mam nadzieję że nie a wcześnie :))))) nawet nie wiesz jak się cieszę- nie mam pojęcia co to było ? Nie mogłam wyczić ale codziennie próbowała m odkręcić:)))
UsuńTobie także miłego - ja mam już miłe:)))
Tereniu super te Twoje osowiałe limeryki
OdpowiedzUsuńjestem pod wrazeniem bo nigdy ich pisać sie nie nauczę
buziaczki:)
Bożenka - nauczysz się prędzej niż się Tobie wydaje- zwłaszcza że masz poczucie humoru:) dziękuję- pozdrawiam:))
UsuńDobre, wszystkie dobre, polecam! :)
OdpowiedzUsuńI pozdrawiam Teresko. :))
Dziękuję Arku :)
UsuńMiłego wieczoru od sowy:)))