Tak wpaść na siebie, na jedno szczęście,
chwilą przelotną,
na
rogu gwiazdy w dziesiątym niebie -
zgubić samotność,
tak jak się gubi, szalik, parasol
albo telefon.
Niech sobie połknie ją aligator,
a ja na brzegu
twojej źrenicy, w łagodnym blasku
mgnieniem uśmiechu,
iskrą nadziei zapalę światło
i bez pośpiechu
odpłynę ciepłą falą zieleni
w zacisze powiek.
- Każdy ma swoje miejsce na ziemi,
szepnę łagodnie.
Na rogu gwiazdy, zgubię samotność
w jednym spojrzeniu
otworzę duszy, na oścież okno,
i
zniknę w cieniu.
Kazdy ma zakatek na tej ziemi
OdpowiedzUsuńna którym chce się czuć bezpiecznie
jeszcze nie odlatuj bądź Tereniu :)
pozdrawiam cieplutko:)
Nigdzie się nie wybieram Bożenko w najbliższym czasie :)
UsuńPoszybowałam sobie w nieznanym kierunku, ale każdy ma swoje miejsce na ziemi :))
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny w "arankowie" :)
Tak cudnie rozmarzony wiersz, pierwsza strofa urzekająca Tereniu - tylko tyle, na jedną chwilę...
OdpowiedzUsuńSamotność bywa bolesna, ale to ona potrafi rozmarzyć, pozwolić zapomnieć, odlecieć.
Piękny wiersz.
Zawsze trafiasz w serce wiersza - dziękuję Basiu:)
UsuńNo i udało się, chociaż potrzebowałam czasu, bo kursor ślizgała się po tytule :)
OdpowiedzUsuńBasiu - dziękuję przede wszystkim za wytrwałość , że się nie zniechęcasz tym chochlikiem który się tutaj wkradł i miesza ogonem - mam nadzieję że w końcu się unormuje, będę nadal próbowała usprawnić - Twoje komentarze są dla mnie bardzo ważne i cenne - Dziękuję - miłego słoneczka dzisiaj Basiu:)
Usuń