Inspiracja
Liu Bolin'a Chińczyka o bardzo niecodziennej pasji – opanował do perfekcji
sztukę kamuflażu. Używa jej, aby uzmysłowić innym Chińczykom, iż wtapiając się
w tłum, akceptują polityczne slogany komunistycznego rządu.
Slogan
Robi wrażenie już
od progu ,
szasta się w
trefnym towarzystwie -
wytartych haseł w
pustosłowiu
zapamiętałych
aktywistek.
Kiedyś pracował w
propagandzie,
drasnął paznokciem
o reklamę,
teraz się wypasł
skubiąc gandzię,
puka wyłącznie w
malowane.
Stary prochowiec, chorągiewka,
macha, udając że to
sztandar
i patetyczną
gra manierą,
gdy dawna miłość - propaganda
rozsypie perły mu
pod nogi -
mignie lakierem na
czerwono,
sprzeda się dla popularności,
by w powtarzanym
kłamstwie tonąć.
W medialnym bagnie rychło
skona,
wytarty z ust, jak
reszta szminki,
ginie z rąk tych, których przekonał,
wystarczą tylko dwa
zaimki –
liczebne z zerem, w
towarzystwie
sztucznej śmietanki,
w pseudo marce
bardziej ambitne,
bardziej chwytne
słowa jak marne imitacje.
♥_(.•´♥...ŻYCZĘ
OdpowiedzUsuń`*.*´¨)♥WSPANIAŁEGO
¸.•)´♥. POGODNEGO
.•´♥.. DNIA
¸.•)´♥.. POZDRAWIAM:)*
Cześć Agatko :) Zawsze kiedy mi życzysz - życzenie się spełnia, miałam dzisiaj piękny dzień :) Dziękuję - serdeczności dla Ciebie :)
UsuńSkąd my to znamy? Przecież jeszcze nie tak bardzo dawno nasi rodzice zmuszani byli do uczestnictwa w ulicznych grach, a nas wychowano w socjalistycznej ojczyźnie i wielu wciąż za nią tęskni...
OdpowiedzUsuńŚwietnie ujęłaś Tereniu w strofy to, co wtedy było narzędziem, do panowania nad tłumami.
Pozdrawiam Tereniu, Ty bawisz dzisiaj w najlepszym towarzystwie - fajnego popołudnia.
No cóż, ustroje się zmieniają a slogany przetrwały, ale nie to jest straszne jako że ich zastosowanie służy częściej reklamie niż propagandzie. Mnie zastanawia, fakt, że slogany kształtują często osobowość, sposób myślenia, nawyki, sposób zachowania - działają na podświadomość jak mantry. Jest jeszcze coś, co mnie zastanawia, takie przyzwyczajenie do sloganów, które przenikają nasze życie, powoduje pewną sztuczność zachowań, mają wpływ (nie-uświadomiony) także na sztuczność słów, na złe przyzwyczajenia do ich powielania - kupowania przyzwyczajania się i używania jak
Usuńwłasnych w codziennym życiu i nie tylko.
Pozdrawiam Cię Basiu - dzień dzisiaj istotnie upłynął w najlepszym towarzystwie - aż się nie chciało schodzić na ziemię:) Uraczyłam się dzieciaczkami i ogrzałam serce :)
UsuńMiłego wieczorku i kolorowych pięknych snów:)
Bardzo dobre Teresko, czyta się. Wiersz tradycyjny nie musi więzić wolnego przekazu i w tym wypadku nie więzi. :) Pozdrawiam Cię serdecznie. :))
OdpowiedzUsuńArku - dziękuję, właśnie o to mi chodziło. Mam w tym wierszu co nieco do powiedzenia, ale chciałam w takiej a nie innej formie. Ładnie to ująłeś - sama bym lepiej nie potrafiła - jeszce raz dziękuję :)
UsuńMiłego wieczorku - serdeczności :)