(W szklanej kuli)
Poranne anioły ogrzewają stopy
w złamanym opłatku zimowego słońca,
na czubeczkach sopli wieszają synkopy,
kap, kap na parapet kroplami różańca.
W złotej aureoli, jak w obrazach mistrzów,
wiatr za oknem struny na gałęziach trąca,
wtóruje mu patos w pogubionych myślach,
kiwa się na ścianie choroba sieroca.
Szklana kula rośnie, rozpycha powietrze,
ersatz, zimna cisza zasypana śniegiem.
W złamanym opłatku frasobliwe wiersze
otulają ciepłem – jeden jest za ciebie.
Nim smutne anioły odchuchają zamróz,
nim urosną wianki na anielskie włosy,
w pocałunkach życzeń, nie zabraknie żaru,
dla zmarzniętych smutków, samotnych i bosych.
(aranek)
Bardzo interesujący i dobry wiersz liryczny Teresko. Rozumiem intencję z kolorem czcionki, jedyne, co ośmielam się sugerować to to, iż mogłaby być o ton bardziej nasycona, bo tak blada szalenie utrudnia odbiór tego ze wszech miar udanego wiersza. Ale to tylko moja bardzo nieśmiała sugestia, bo w żadnym wypadku nie chciałbym się szarogęsić na Twoim Teresko blogu i zrobisz tak, jak będziesz uważać. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i gratuluję wspaniałego wiersza. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, ze wezmę pod uwagę Twoją Arku sugestię - istotnie chciałam trochę wpasować ale zaraz to poprawię . Czytelnik jest dla mnie zawsze najważniejszy :)
UsuńMiło że się podoba - dziękuję :)
Pozdrawiam Arku serdecznie :)
Tereniu czytając ten Twój wiersz owiał mnie smutek lecz też nadzieja
OdpowiedzUsuńze nigdy w sercach nie zabraknie żaru a dobre Anioły owiną Nas swoimi miękkimi skrzydłami,żeby już nie było bólu i smutku
pozdrawiam cieplutko:) Bożena
Czasami nawet anioły czują się bezradne i wszystko co im pozostaje to chuchać i dmuchać Bożenko. Nadzieja jest ich najlepszą koleżanką i nigdy się z nimi nie rozstaje:)
UsuńDziękuję Bożenko - spokojnej nocy :)
Tereniu ja już napisałam swój komentarz, mogę tylko potwierdzić raz jeszcze, że mnie zachwycił i treścią i formą.
OdpowiedzUsuńDzisiaj nie mam problemu z wejściem :))
Arek ma rację, ja już wczoraj widząc wiersz myślałam, że to blogger coś pokićkał, bo tekst był blady i rozsypany :))
Pozdrawiam serdecznie :)))
Jutro Basiu mój laptopek idzie do lekarza a dzisiaj na wszelki wypadek usunęłam sporo clipów z bloga bo tu się intuicyjnie dopatruję problemu tylko dla mnie to twardy orzeszek.
UsuńPoprawiłam tekst i mam nadzieję że technicznie już ok - tak mi się wyświetla :)
Pozdrawiam Basiu ciepło - spokojnej nocy :)
Dzień dobry Tereniu :) Teraz post otwiera się od razu na komentarzach, ale najważniejsze, że otwiera się, że mogę wpisać komentarz.
OdpowiedzUsuńTwój laptok pewnie u doktora, bo wczoraj nigdzie nie było Cię widać.
Ja już spakowałam książkę do wysyłki i przyznam, jestem ciut zaskoczona tym, kto chce ją mieć - miłe.
Sofijko do Ciebie też już leci, może ciut pozwoli zapomnieć choć na chwilę o bólu? - życzę Ci tego serdecznie i pozdrawiam :))
Miłego dnia Tereniu i czytelnicy :))
Witaj Basiu :) Dobra wiadomość jest taka, że wirusów żadnych nie było, mam zainstalowane niezbędne programy, wtyczki i inne "szczepionki", więc wszystko po mojej stronie na chwilę obecną, jest ok:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książkę to Basiu wcale się nie dziwię, że masz zamówienia i jestem przekonana, że będziesz wznawiała. Zdaje się, że się domyślam "wyjątkowego" zamówienia :) Cóż to świadczy o wysmakowanym guście i szczerze mówiąc Ja nie jestem zdziwiona (jeśli to osoba którą mam na myśli) Pozdrawiam Basiu serdecznie:)
Sofijko, ja również Ciebie Pozdrawiam gorąco. Znam cierpienie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Co Tobie mogę na pociechę - to
że jedno i drugie nie jest wieczne . Odejdzie! Jestem pewna - kiedyś tak miałam . W najtrudniejszych chwilach mamy wyobraźnię, która pomaga nam przenieść się gdzie tylko chcemy w najpiękniejsze miejsca i mamy dobrą energię przyjaznych ludzi. Jestem wśród nich Sofijko i często myślę o Tobie:) Trzymaj się :)