człowieku w zszarganym płaszczu
kobieto przy drodze
zbrukane życie z oczami
jak młody zajączek
wyrzutku podrzutku
zhańbiony opluty
wyzuty z zasad
złodzieju bezdomny
pijany kaznodziejo
naćpana nadziejo
uliczny brudzie
podeptany
człowieku
jesteś
cudem
**
śliczne niemowlę
jaki silny
jak się uśmiecha
poradzi sobie w życiu
wybrał pieniądze
na roczek
to taki mądry
chłopiec
syneczku proszę
syneczku proszę
przecież cię uczyłam
nie zabijaj
***
Tylko spójrz jacy piękni
dumni i waleczni
boję się ich
ja też
i on
i ona
i oni
wszyscy
boimy się ludzi
oni mają rozum
****
hej ty łachmyto
ty nam nie mów
my wiemy lepiej
bo on jest nasz
bo on jest królem
nie dla takich jak ty
nie właź jak świnia
do chlewa
na pałace
*****
rozmowy za plecami
rozmowy o zmierzchu
rozmowy niekontrolowane
nikt nie słyszy
a ono
przysnęło
ciii
można być sobą
******
pozamiatane
umyte
lśni
nawet pachnie
ładnie dla oka
coś toczy
od środka
przecież
nie widać
błysk
Przemyślenia-obrazy na Wielkanoc, tak realne, tak plastyczne, tak wypowiedziane, że aż bolą i powinny...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Tereniu.
Mam nadzieję, że Święta upływają Ci w miłej atmosferze, a pogodzie ducha towarzyszy ta na zewnątrz, jak u mnie :))
Pozdrawiam Tereniu, miłego świątecznego poniedziałku :))
Były już na blogu, ale takie i im podobne myśli wracają, ostatnio coraz częściej. Trudno jest skomponować jeden uniwersalny obraz jakim jest nasz współczesny świat - to by było nie lada wyzwanie dla malarza - może Marc Chagall dał by radę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu - Święta miłe i pogodne dosłownie, bo słoneczko przyświeca i grzeje - oby już tak zostało. Za chwilę wybieram się w plener - może załapię się na jakiś śmigus - dyngus :)))
I ja Pozdrawiam Cię Basiu Świątecznie - Wesołych Świąt :)