
https://commons.wikimedia.org/wiki/
Kto Jej da skrzydła
Mówili górnolotne słowa,
żegnali się, śpiewali pieśni,
potem zaklętą twardym łomem
w granit pomników - zapomnieli,
że wielobarwna jest od szczygła -
choć nie raz, zamykana w klatce.
Kazali śpiewać łamiąc skrzydła,
żałobne przenicować płaszcze,
ukrzyżowali w ramie okien,
tęsknie wzdychała do odlotu.
Jako testament - ślad po gwoździach,
osuszający łzy Hyzopu.
Na wiecznej drodze pamiętaniem
koronowany smutny orzeł,
u boku w opłakanym stanie,
ptactwo ozdobne i domowe -
wzywa daremnie racje stanu,
i przywołuje jarzma widma -
ileż to razy z połamanych,
mogą wyrosnąć nowe skrzydła?
Szpaku skulony w niszy okna,
pliszko biegnąca w polne knieje,
przepiórko bosa, coś przemokła,
użycz Jej skrzydeł – daj Nadzieję...
Doskonale Teresko! Kontynuujesz najlepsze polskie tradycje poezji z podtekstem i robisz to z klasą Jacka Kaczmarskiego. Dziękuję Tobie za ten wiersz. Ożywiłaś we mnie akurat to, co było dobre w bardzo niedobrych, wręcz fatalnych latach osiemdziesiątych, mądry i artystycznie bardzo nośny nurt twórczości sprzeciwu wobec draństwa, panświnizmu i panoszenia się mrożkowskiego Edka. Nie mam na myśli masowej produkcji poezjopodobnej tamtych czasów, ale wybrane wartościowe artystycznie utworu Mistrzów. Dziś takie przypomnienie daje nadzieję, że i te mury runą i pogrzebią dobrą zmianę... Oby... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńErrata: utwory, a nie utworu. :))
OdpowiedzUsuńTo ja, bardzo dziękuję Arku, że odczytałeś podteksty i za takie dla mnie zaszczytne porównanie. Życie nauczyło mnie że wszystko, co złe także ma swój koniec więc drżąc z niepokoju, wierzę głęboko że "mury runą ..." Tyle mamy skrzydeł, a na wiosnę zawsze jeszcze przybywa że nie upadniemy i już!
OdpowiedzUsuńA Poezja to także wolny ptak - Ty Wiesz najlepiej :)
Pozdrawiam Cie Arku - dziękuję :)
Tereniu tak przepięknie poetycko, ale i kobieco, subtelnie o tym, co uwiera, boli, sprawia, że znów obawiamy się o to, co dalej...
OdpowiedzUsuńWiersz z wyższej półki, napisany przez gorszy sort :))
Pozdrawiam Cię serdecznie. Muszę robić fiki-miki żeby tu wejść :D
Dzień dobry Basiu (chociaż w pogodzie). U mnie słoneczko przygrzało ale wiosennego optymizmu nie da się z tych promyczków wykrzesać. Tylko politycy (lepszego sortu) niestrudzenie zapaleni i podgrzani, bawią się ogniem. Dziękuję że pomimo akrobacji do mnie zaglądasz i zostawiasz dobre słowo. Mogę tylko w rekompensacie napisać dla Ciebie wierszyk, bo nie wiem jak usprawnić funkcjonowanie bloga.
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka Basiu - Pozdrawiam Cię wiosennie i serdecznie :)