nutki

nutki

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Uśmiechu nie tylko w Dzień Dziecka - małym i dużym :)



Karuzela

Na Dzień Dziecka
do miasteczka
przyjechała karuzela

Gwarno wkoło
i wesoło
wszystkim życie rozwesela.

Jest też wata
na patyku
wszędzie pełno małych smyków.

Melodyjka 
z megafonu
śpiewa pan do mikrofonu,

A pod kioskiem
naprzeciwko,
tatusiowie piją piwko.

Jedno piwko
drugie, piąte,
festyn będzie do dziesiątej.

Poświęcają się
jak mogą,
dziś pociechom frajdę zrobią.

Kręci wszystkich
karuzela
co raz bardziej rozwesela.

Tak około jedenastej,
gwar unosi się 
nad miastem,

już nie słychać
głosów dzieci
wszędzie się walają śmieci,

Padła też 
ostatnia beczka
i zakończył się Dzień Dziecka.

Na Dobranoc bajeczka :



Miau i Mysz

Pewna szara myszka mała
przyjaciela kota miała

Kot jak kot pan Miału Cezary
bardzo miły, zwinny, szary,

sprytny, czysty, elegancki
dla dam grzeczny i szarmancki.

Toteż, szara myszka mała,
na tle Miaua zwariowała!

Gdy na drodze go spotkała,
słodko w uszka mu piszczała -

jak się masz mój drogi Miale,
bo wyglądasz dziś wspaniale!

Wciąż przybywa ci urody
jesteś kotem czystej wody.

Muszę zrobić ci szaliczek
i dwie pary rękawiczek,

by jesienne bliskie chłody,
nie przyćmiły twej urody!

Może wpadniesz do mej norki,
bo dostałam od sikorki

kęs słoniny, a do tego
mam ser(niczek) też kolego!

-Owszem niezłe to śniadanie,
jak się ma upodobanie

do bekonu i do sera,
albo kiedy głód doskwiera.

Miau wywija się jak umie,
mysz niczego nie rozumie -

poszła myszka urażona,
kot jej wcale nie przekonał.

A Pan Miau Cezary kot,
wskoczył na przydrożny płot.

W lewo - prawo - nikt nie słyszy-
Ja najbardziej lubię Myszy...

Miauuuuuu.... mruuuuu...

Morał smacznie śpi pod płotem
mysz nie gada słodko  z kotem :)


Dobranoc - karaluchy pod poduchy, żyrafy do szafy, a koty za płoty :)



8 komentarzy:

  1. Dzisiaj wierszyki z samego dna szuflady, jeszcze z zeszytów, ale obiło mi się o uszy że rymy częstochowskie znowu wracają do łask, więc postanowiłam sprostać czasom i także cofnąć się co co nieco...:)

    Pozdrawiam Wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz Teresko, że "samo dno", no niekoniecznie. Pierwszy - ciekawy, socjologiczny opis powszechnego zjawiska, bardzo trafnie dobrane obrazy i argumenty, lekko może kuleje, a może i nie, tylko zmęczyłem się dzisiejszym dniem i się czepiam. A drugi jak dla mnie, uwielbiam bajki! Z małym wyjątkiem bajeczek serwowanych czerni przez pętaków na spektaklach zwanych kampaniami wyborczymi. Twoja jest świetna. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i zapraszam do siebie, bo z trudne, ale wymodziłem dzisiejszy blog w tej duchocie. :)))))

      Usuń
    2. "Rymy częstochowskie" are the best forever. :))

      Usuń
    3. Arku, ja wiem że kuleje i wcale się nie czepiasz ale to napisane tak dawno chyba jeszcze w średniowieczu że nawet nie warto i nie da się tego poprawiać. Fakt, faktem, że czasami Dzień Dziecka staje się pretekstem do przeróżnych zabaw dorosłych i to były moje intencje - teraz bym napisała inaczej.. Miałam dzisiaj też zabiegany dzień, dzieci daleko, a ja wyjęłam albumy z starymi zdjęciami i wymyśliłam ze to też takie wiersze - dzieci pomimo że niedoskonałe, to dlaczego nie
      powspominać:)

      Dziękuję Arku - byłam u Ciebie i znowu mi szczęka opadła - będziesz miał na sumieniu mój wizerunek, jak będę chodziła z rozdziawioną paszczą :)))
      Miłego wieczoru i wszystkiego fajnego z okazji Dnia Dziecka :)

      Usuń
    4. ;))))))

      Może nie będzie tak źle? ;-)
      Pozdrawiam Teresko bardzo serdecznie i samych niezwykle ważnych pytań, na które dorośli nie potrafią dać sensownej odpowiedzi, oczywiście z okazji Dnia Dziecka. :)))

      Usuń
  2. Tereniu bajeczki tak fajne, że narobiłaś mi apetytu na pisanie :)))
    Ty masz dla kogo, a ja chyba tylko dla in spe wnuków. A wiesz, ja - jeśli kiedykolwiek spróbuję napisać bajeczkę dla dzieci - to będzie pisana prostymi rymami, częstochowskimi właśnie, bo są łatwe do zapamiętania. Treść ma być mądra, a rymy łatwe. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten pierwszy wiersz dla tatusiów pod rozwagę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu , siadaj i pisz jak jest apetyt to już coś się święci:)))
      Ani się obejrzysz jak wkoło Ciebie wianuszek wnucząt a tu ni wierszyczka ni bajeczki :))) Wiesz od przybytku głowa nie boli no i można powywoływać czerwonego kapturka z lasu zanim wilk zje babcię :) Ja mam jeszcze kilka takich napisanych jak jeszcze dzieciaczków nawet w zamyśle nie było :))

      Usuń