Szybowiec na tle znikającego słońca
Zdjęcie: Luca Bertossio- 25-letni mistrz akrobacji z Włoch
Skrzydła
Kochany tato...
Nadciąga jesień…
Ty nie lubiłeś (wiem), przez wspomnienia,
trudnych tygodni w ponurym lesie,
wtedy jak liściom - twoim marzeniom,
wojna zgasiła kolory tęczy.
Szare, skruszone, wdeptane w błoto,
nie zahaczyły o srebrny księżyc.
Jeszcze leciały za tą piechotą
i za angielskim gnały latawcem,
który wolności szukał na niebie.
One u ciebie przedziwnym trafem
drżały w kieszeni (zawsze tej lewej).
Lecz ja nie o tym, tylko mnie wzięło,
kiedy ten chłopczyk, zadzierał głowę
z taką radością dziecięco-szczerą
(pierwszy raz w życiu, ujrzał szybowiec).
W zdziwionych oczach, niemym zachwycie,
zamigotały twoje ogniki.
Zabierz z nich ojcze tęsknoty skryte,
twojej młodzieńczej drogi donikąd.
Bo chociaż każdy ma własne skrzydła,
daty podrosły już w kalendarzach,
światło wciąż płynie tęczą przez pryzmat-
historia lubi się powtarzać.
Piękny monolog liryczny Teresko, bez zbędnych w tym wypadku upiększeń, urzekający szczerością i szorstką prawdą. Tak ten wiersz właśnie trzeba było napisać i Ty znakomicie sprostałaś temu zadaniu. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Arku za opinię i za to ze zajrzałeś do niego do środka - wiem że tak jest i dla mnie to ważne . Pomyślałam że na dzisiejszą okazję - właśnie tak . Dziękuje jeszcze raz i życzę Arku miłego wieczoru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)