Płatki
Łąka śniła nutą deszczu
w letniej nocy,
wiatr rozrzucił srebrne metrum
skowronkowi
kiedy w brzasku stroił gardło,
przed występem,
słońce drzazgi polnym makom
na sukienkę
rozsypało aż spłonęły
wstydem płatki,
ranek muskał białym skrzydłem
delikatnym,
a skowronek srebrny dzwonek
trącał dźwiękiem,
prosto w moje rozchylone
tobą ręce.
(aranek)
Piękny wiersz, piękne zdjęcie i muzyka piękna. Tak miło u Ciebie, że chciałoby się zostać na dłużej, ale życie człowieka goni. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńTeraz i także miło i mam piękne popołudnie -DZIĘKUJĘ bo zawsze przed wyjazdemd opada mnie dziwna nostalgia, jakbym miała nie wrócić :))) Do zobaczenia Arku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Do zobaczenia, wypoczywaj. :) Serdecznie pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń