nutki

nutki

sobota, 23 czerwca 2018



Bez drogowskazu

Leżała pod przydrożnym płotem
i pomyślałam - tak to Ona,
chwilę po starciu z Hefajstosem!

Złotym łańcuchem okolona,
spadała bosa z gwiazdą w oku,
rzęsami zaczepiona w chmurze,
by umrzeć tak na zbitym boku,
szyją wygiętą w dzikie róże

i róże także umierały,

rzewnym spojrzeniem "ja nie chciałam..."
W strużce do nieba kołnierzyk biały
lecz strużka zielem zarastała.

- Którędy odejść, gdy jadem pytań
niebo zatrute, belladonną ...
Dziś martwą sarną, czy Afrodytą,
pod Wielkim Wozem... 

stokroć bezdomną.

(aranek)







2 komentarze:

  1. Kapitalny liryk w mitologicznym przebraniu. Brawo. Jesteś bardzo wszechstronna Teresko. Podziwiam i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To takie piórka ochronne zeby za dużo się nie wylało :) Dziękuję Arku serdecznie za czasi cierpliwość do mojej twórczości :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń