Mój motyl
Mrówka idzie do nieba
Piękno jest takie ulotne
jak życie motyla
uśmiech kobiety
pachnący groszek
mrówka wspinająca się po rynnie
czas łapie na gorącym uczynku
jednym oddechem
zmienia motyla w chwilę
kącikom ust marszczy grymas
aromat w cierpki zapach umierania
tylko mrówka wciąż się wspina
czas nie ma czasu ich policzyć
więc nikt naprawdę nie wie
ile jest mrówek w niebie.
(aranek)
Wzruszający wiersz o zwykłym "szarym" człowieku-mrówce. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Arku - nawet nie Wiesz jak się cieszę z Twojej interpretacji, bo obawiałam się że niezbyt przejrzyście, a chciałam trochę inaczej letnio, wakacyjnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)