Kasa -nowa
Jakiż to chłopak piękny i młody,
zna go cała ulica!
W pubie ma ksywkę Casanovy,
niejedna już dziewica
straciła wianek i teraz plecie,
że zostawiła w szatni,
widziała wiosną babka w szalecie,
wychodzili ostatni.
Ona nawiana, pod pubem dziwy,
on za potrzebą nagłą,
strawionym piwem znaczył bar piwny,
wtem razem wpadli w bagno.
Mówili o niej w mieście wietrznica,
spijała świty pod kioskiem,
raczyła chłopca w świetle księżyca,
nie tylko papieroskiem.
Chłopiec nie stały, igrał zwabiony
świeżej wiosny ponętą,
co noc za inną kochanką gonił,
tą samą piwną puentą,
aż kiedyś nocą bezksiężycową,
Cud - jęczy pod modrzewiem,
wiersz z dedykacją zgnieciony obok.
Kim była luba?
Nie wiem.
(aranek)
Myślę, że Mickiewiczowi ta ballada bardzo by się spodobała. Natomiast prof. Pimko i pani minister od zamroczenia narodowego byliby przerażeni. Doskonale Teresko! Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńMyślę ze nasza młodzież sama by sobie lepszy program edukacji przygotowała niż w..wym..A Adam miał poczucie humoru zresztą każde pokolenie ma inne bagno dlatego Świtezianka jest taka elastyczna a bagna u nas dostatek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam nieustająco :)