Preludium
Widzisz?
Znowu
pozieleniał listek,
kwiecień
skacze jak szpak na gałązkach,
czyjeś
oczy, nagle takie bliskie -
okraszone
dzwonkami skowronka.
Słyszysz?
Wzmaga
się ptasie preludium,
na
dwa serca i jedną romancę.
Promyk
zgrywa Amora – nie spudłuj,
bo
na wieki cię zamknę w podpałce!
Czujesz?
Słońce
w rozpiętej koszuli,
złote
palce przeciąga zamysłem -
jakby
chciało skowronka przytulić,
za
tą czułość koncertowych iskier.
Kochasz ?
Porę
treli i westchnień miłosnych?
Powój
ruszył w konkury aż miło,
tak
się wspina w zakamarki wiosny.
Ciszej
... Proszę, jeszcze spłoszysz ...
Jak miło w niedzielny ranek wejść sobie tu cichutko i zagłębić w taką cudownie lekką, ciepłą, kobieco delikatną poezję :)
OdpowiedzUsuńPiękna każda strofka, lżej na duszy i od razu świat wydaje się dużo lepszy od tego, w którym żyjemy.
Pozdrawiam Cie Tereniu słonecznie - tak jest u mnie dzisiaj, bo wczoraj padało, a my z Ewką i tak zrobiłyśmy wyjazd na buciane łowy i udane były.
Basiu,jak miło że wpadłaś, ja też przy małej czarnej przeglądam stronki, ale zaraz obowiązki wzywają - dobrze chociaż że słońce dodaje blasku nawet najbardziej prozaicznym zajęciom :)) Fajnie macie, z tymi stawami - u nas tylko biorą "chińskie bzdręgi" :))) Ale same połowy i to w dobrym towarzystwie to już frajda. Pozdrawiam Ciebie i Ewę i życzę słonecznej niedzieli przez całe dwa dni :)))
OdpowiedzUsuńAno tak, tak Teresko, wystarczy nos za drzwi wyściubić i się widzi, słyszy, czuje... wiosna! :))
OdpowiedzUsuńGdyby tak jeszcze pogięło "dojną"... Ale nie można mieć wszystkiego od razu, wiem. :(
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)
No nie można Arku :))) Mnie najbardziej brakuje ostatnimi czasy takiej wiosennej niczym nie wytłumaczonej radości. Staram się jak mogę przywoływać ale z każdego kąta wyłażą smutasy i mnie dopadają. Chyba zacznę ćwiczyć boks :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Arku że wpadłeś i Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)