
Kobieta z obrazu Rossettiego - Maria d’Aquino, ukochana i muza włoskiego poety Giovanni Boccaccio. Fiammetta -Jej pseudonim oznacza w języku włoskim "mały płomień.Zainteresowałam
się tym obrazem i jego interpretacją po przeczytaniu na Facebooku recenzji Elżbiety Binswanger Stefańska do książki "Żona" - Nike Farida. Zachęcona do własnej interpretacji, pokusiłam się o napisanie sonetu a właściwie dwóch sonetów, w których podparłam się tłumaczeniem oryginału poetyckiego , oraz własną wyobraźnią. Moim zdaniem drugi mój sonet jest bardziej bliski oryginalnemu ( nieśmiała i wielce niedoskonała próba własnego tłumaczenia) , jednak pierwszy był pierwszą moją myślą twórczą - kobieta piękna,zmysłowa, przemijająca i ofiarna.
Sonet Dante Gabriela Rossettiego
Behold Fiammetta, shown in Vision here.
Gloom-girt 'mid Spring-flushed apple-growth she stands;
And as she sways the branches with her hands,
Along her arm the sundered bloom falls sheer,
In separate petals shed, each like a tear;
While from the quivering bough the bird expands
His wings. And lo! thy spirit understands
Life shaken and shower'd and flown, and Death drawn near.
All stirs with change. Her garments beat the air:
The angel circling round her aureole
Shimmers in flight against the tree's grey bole:
While she, with reassuring eyes most fair,
A presage and a promise stands; as 'twere
On Death's dark storm the rainbow of the Soul.
http://www.rossettiarchive.org/docs/s252.rap.html
„Wizja
Fiammetty I ” wg. Teresa Fejfer
Doskonała klepsydra odmierza pokusę,
przesłaniem zatulonym w jabłoniowych płatkach.
Pęka dojrzewaniem czerwonego światła,
zapalona szczęściem
nim, odmieni się wróżbą.
Obietnica kochanki - w płonącą pochodnię,
urodzajność
jabłoni - w kruchość przemijania,
jeszcze w objęciach wiosny, już przyozdabiana
girlandą wokół bioder, na ostatnią drogę.
Aż pochylił się konar, gdy płomienna jabłoń
w anielskiej aureoli, nawet się nie wzbrania.
Ptak szkarłatny - zwiastunem lęku przed utratą
światła, którym po burzy zgaśnie zasypana,
drżąca czystość
spojrzenia, a duch mroczną marą,
zgasi płomyk nadzieją i ciało ofiarą.
„Wizja Fiametty II ” wg. Teresa Fejfer
Jest obietnicą wiosny w urodzajnym drzewie,
Opasana płomieniem i cała w czerwieniach
łzą na płatkach zakwita, smutkiem rozdzielenia-
będzie spadać powoli, chociaż jeszcze nie wie,
że ugina się konar pod skrzydłami ptaków,
wypełnia przemijaniem
śmiertelna konieczność ,
gdy w gałąź jabłoniową
wnika myśl odwieczna -
nie powstrzymasz gdy wiosna biegnie nurtem wiatru.
Anioł mieni się w locie, w tle szarości drzewa,
zapala aureolę jak duch sprawiedliwy,
oczy, spokojne ufne mimo obietnicy -
gaśnie światło dla duszy, znika barwna tęcza
ona stoi naprzeciw Śmierci się nie lęka,
gdy najmroczniejsza wizja właśnie się wypełnia.
Podobają mi się wersje wg. Teresy Fejfer! Czyta się je Teresko jak Twoje sonety, tak właśnie powinno być w dobrym, literackim, nie filologicznym tłumaczeniu. Jak dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie, zapraszając do komentowania moich poczynań blogowych na facebooku. :)
Dziękuję Arku:) Miło mi, że tak piszesz, bo jak zwykle targały mną niepewności, przede-wszystkim że za dużo tu prywaty, ale tylko tak potrafię. Dosłownością niech się zajmują profesjonaliści - ja jestem tylko amatorką:)
UsuńOdwiedzam Twojego bloga codziennie tylko widziałam że też poszedłeś na wagary, w dodatku zamknąłeś furtkę do ogródka . No ale teraz już wiem gdzie Cię szukać i na pewno będę :) Pozdrawiam Ark serdecznie :)
Tereniu!!!!
OdpowiedzUsuńPrzecudne, obydwa, a jeden piękniejszy od drugiego, tylko nie wiadomo, który jest który. Dech mi zaparło po przeczytaniu pierwszego i dech mi zaparło po przeczytaniu drugiego. Czyta się cudownie, lekko i piękne metafory! Jeśli to jakiś konkurs, to wygrałaś!
Jesteś Wielka, zawsze to mówię.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Basiu ja nie konkursuję ale dzięki Eli B.S. miałam wyzwanie dla siebie samej i dwa wieczory wypełnione tym co lubię najbardziej.Jeśli się Tobie podobają to warto było. Bardzo Tobie dziękuję Basiu , tylko z tą wielkością to przesadziłaś :)))) Owszem cit przybyło t i tam, jak to po zimie ale bez przesady :) Miłego dzionka Basiu :)
Usuń