W kwietniowych
przeciągach
Sen przeciągnął się w nocy do rana,
wietrzyk chmury ze wschodu na zachód,
szpak do szpaka -
dosyć przeciągania -
kot przeciąga się w cieniu na dachu!
Łąka krasi brzask, krzyczą żurawie,
że im w tańcu mokną bose nogi,
bo Perlista zbyt
długo na trawie
się przeciąga,
lecz na to Klekoty,
że im pasi - a jakże, bo żaby,
poprzeciągać chcą udka
na rosie,
słonko pędzlem, gdzie-nie-gdzie przez jaskry,
i dzień dobry dla żony,
ma - bociek.
Jeden z drugim przeciąga przez dzioba,
swoje racje (o trelach, nie wspomnę),
trwa w przeciągach – a psik! Bossa- nova…
Pora wstawać?
Jeszcze się przeciągnę ~~~ ~~~~
Miło poczytać, Świetne. Pozdrawiam Teresko. :)
OdpowiedzUsuńI ja Ciebie Pozdrawiam Arku :) Dziękuję
OdpowiedzUsuńA ja wracam z Twoich blogów - widziałam zmiany, też takie rozważałam, ale lubię kiedy ktoś czasem wpadnie , nawet nieregularnie :)
Pozdrawiam Arku serdecznie :)