Obraz - Rafał Olbiński
Poproszę
Poczekam na nią za miastem
na wzgórzu.
W czerwonej spódnicy zakładki wygładzę,
gdy usłyszę płoche szelesty jej tiurniur
kołyszące biodra, jak młodziutką trawę,
zapłonę ogrodem od jej obietnicy,
aż pąki nabrzmieją pod ciepłą pieszczotą.
Rozpędzą nurt wiatru, rozwieją spódnicę
i siądę na krześle, a nogi wysoko
oprę na księżycu, tak jak na huśtawce.
Poczuję jej oddech jak pachnący groszek,
zatopię się w niebo na perłowym hafcie,
gdy podejdzie bliżej - spełnij sny, poproszę.
Nie wróż mi przyszłości, zaciskam ją w dłoniach.
Tylko bądź, bo z tobą dobrze mi jak z nikim.
Namaść mnie swym światłem jak kwiaty jabłoni,
daj ciału swój dotyk a sercu słowiki.
W czerwonej spódnicy zakładki wygładzę,
gdy usłyszę płoche szelesty jej tiurniur
kołyszące biodra, jak młodziutką trawę,
zapłonę ogrodem od jej obietnicy,
aż pąki nabrzmieją pod ciepłą pieszczotą.
Rozpędzą nurt wiatru, rozwieją spódnicę
i siądę na krześle, a nogi wysoko
oprę na księżycu, tak jak na huśtawce.
Poczuję jej oddech jak pachnący groszek,
zatopię się w niebo na perłowym hafcie,
gdy podejdzie bliżej - spełnij sny, poproszę.
Nie wróż mi przyszłości, zaciskam ją w dłoniach.
Tylko bądź, bo z tobą dobrze mi jak z nikim.
Namaść mnie swym światłem jak kwiaty jabłoni,
daj ciału swój dotyk a sercu słowiki.
aranek
Powyższy wiersz umieściłam na tym blogu jako pierwszy. Dzisiaj mi się przypomniał i zaprosił ponownie, a że nastrój i czas odpowiedni - postanowiłam odświeżyć :) Miłego budzenie wiosny :)
OdpowiedzUsuńCudny ten wiersz Tereniu. Dobrze, że przypomniałaś, bo taki bardzo kobiecy, a może nawet dziewczęcy i tylko życzyć: niech się spełni!
OdpowiedzUsuńWiosna daje nadzieję i wystarczy bardzo chcieć, a wszystko pójdzie właściwym torem. :))
Basiu, nie mogę wkleić piosenki ale mogę wkleić piękny tekst Jana Pietrzaka o nadziei - dobrze jak jest ... Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNadzieja
W brudnym świcie smutnych miast,
pełnych wiatrów bezlitosnych,
mignie czasem twoja twarz,
jak niepewne mgnienie wiosny.
W przystankowy zmięty tłum,
jakby cisną ktoś dla żartu
bzu białego bukiet lub
same najszczęśliwsze karty.
Matką głupich cię nazwali,nadziejo,
ludzie podli,ludzie mali,nadziejo.
Choć się z Ciebie natrząsają,
głośno śmieją ty nas jedna nie opuszczaj,nadziejo.
Prowadź nas nadziejo,
w ciemny czas nadziejo.
W mrocznej mgle wyczaruj iskrę wiary.
Gdy fałszywych fanfar dźwięk
zgaśnie w dali tak jak żagiel
i wypełni głuchy lęk
zakamarki duszy nagiej.
Gdy już tylko walić w mur
z dzika pasją pozostanie,
nie przesadzaj odłóż sznur
ona istnieć nie przestanie.
Matką głupich Cię nazwali...
[sł. i muz. Jan Pietrzak]
No tak. Kiedyś Pietrzakowi zdarzało się coś zgrabnego napisać. Ale to było tak dawno. A teraz... Zmilczmy.
OdpowiedzUsuńTwój wiersz faktycznie, tak jak pisze Basia, jest piękny, kobiecy, a może nawet dziewczęcy, co wcale nie znaczy, że naiwny, znaczy tylko, że świeży jak wiosenne pączki na drzewach. Bardzo mi przypadł do gustu. Pozdrawiam Cię Teresko serdecznie. :)
Ten tekst J. Pietrzaka, podoba mi się najbardziej w wykonaniu Edyty Gepert- to wyjątkowo ładna piosenka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Arku przyznam się że sama też lubię powyższy wiersz, jakoś tak określa mój awatar - zaadoptowany obraz Rafała Olbińskiego, w który wpisuję się z swoją niepoprawną naturą romantyczki a jeśli tu jest coś dziewczęcego to dobrze Arku to bardzo dobrze:))
Pozdrawiam serdecznie :)