https://globalneprzebudzenie.wordpress.com
Transmutacja
Było tak pięknie - prawdziwa rewia,
tylko podziwiać i celebrować,
po co buszować na forach w mediach,
za modnym słowem - Metamorfoza
!
Zakres programu – pełna odnowa,
nie licząc kosztów – wszystko drożeje...
Zmyć, zerwać, skruszyć i peelingować,
tak do żywego, aż
posinieje.
Siny, stanowi wyborny podkład;
gasi jaskrawość, dodaje głębi,
świetnie z nim łączy się melancholia,
wszystko w odcieniach brunatnej sepii.
Wnet się zaczęło; hydroterapia
więc naprzemiennie (na pobudzenie),
raz bicze szkockie w różnych postaciach
w tym polewanie zimnym strumieniem,
to znów masaże ostrym podmuchem,
zmiana fryzury tak na pół głowy
i na pół łyso, tusz - tuż nad uchem,
grzywka na boczek w jarzębinowym.
Metamorfoza zmieniła wszystko,
spłukała zieleń nawet z soczewki
i zastąpiła mglisto - kroplistą
z wyraźnym cieniem
brązowej kredki.
Kreacja w stylu „straszna załamka”,
miała wystąpić tuż po wakacjach,
lecz nikt nie klaskał na widok wampa
- po co nam była ta transformacja?
Gracja z fryzurą „ wichrowe gniazdo”,
mamiła szpetnie (według
doniesień)
- kto za? kto przeciw szalonym zmianom?
- Płacicie wszyscy …
*
*
*
*
- Stop!
- Wasza Jesień!
(aranek)
Bardzo dobrze poprowadzony tekst Teresko. Można go interpretować na wiele sposobów, sporo tu aluzji, wieloznaczności, już, już, czytelnik myśli, że "bingo", a tu wiersz mu się wyrywa, umyka... Bardzo dobry i interesujący wiersz Teresko. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOooo bardzo Ci dziękuję że wyłapałeś te niuanse - wieloznaczność - dokładnie Tak! Tak miało być - wiersz z podwójnym dnem, dlatego "stop" na czerwono - jesieni jako pory roku nie da się zatrzymać, pory życia - też nie ale "jesień Średniowiecza " i owszem :) Bardzo dziękuję i Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń