Pośród
przyjaciół oraz znajomych,
on
jest najbardziej zakręcony
no więc zadaję się z Mikołajem.
Wespół liczymy kłódki na moście -
nieme
strażniczki rdzy po miłości,
blady
poranek kręci szampanem.
Ja z
wielkim pękiem cukrowej waty
on z
astrolabium - mistrz nawigacji,
a
między nami romans mydlany.
Bańki fiolecą się i niebieszczą,
ptasie podlotki zdobią teleskop,
ptasie podlotki zdobią teleskop,
my
wniebowzięci – ona się kręci.
Słodka
pokusa w sercu piernika,
słońce jak szczęście to jest to znika,
czasami pryśnie barką na Wiśle.
Przed
dobrą nocą - show nad Toruniem,
to babie lato zakręca Lunie,
srebrzyste loki na papiloty.
Szasta się Galant, glansem w framudze,
ja z Mikołajem też się nie nudzę,
wpatrzeni w siebie - pod gołym niebem...
Szasta się Galant, glansem w framudze,
ja z Mikołajem też się nie nudzę,
wpatrzeni w siebie - pod gołym niebem...
(aranek)
Świetnie Teresko, jakbym czytał Konstantego Ildefonsa... Bardzo brakuje takiej poezji w tych niepoetyckich czasach, tym bardziej cieszę się, że takie właśnie wiersze piszesz. :)
OdpowiedzUsuńLIRYKA LIRYKA
TKLIWA DYNAMIKA
ANGELOLOGIA
I DAL.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
PS.
Cieszę się, że to była tylko złośliwość przedmiotów martwych, a nie coś poważniejszego. :)
Dzień dobry Arku - jak miło rozpocząć dzień w dobrym - Twoim towarzystwie. Nawet słońce świeci. Wiem że czasy niepoetyckie że wiersze(przynajmniej liryczne) niemodne, ale może komuś trochę osłodzą życie:)) Jak byłam małą dziewczynką to na smutki miałam schowane w szufladce landrynki ( taka tajemnica), teraz kiedy przeminęła epoka landrynkowa posilam się wierszykami i nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś się nimi poczęstuje przez chwilę. Dziękuję Arku za tyle miłych słów i przypomnienie Ildefonsa i za troskę. Zaglądałam do Twojej "Cukierni..", ale tylko uchylone, więc porwałam kilka ciastek nie płacąc :) Smakowite - dziękuję i Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA ja biorę na dobry dzień - dość mam tej smutnej przaśności wokół, którą sieje kurduplowa banda.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że miałaś dobry dzień taki jak ja - staram się uciekać od "kurduplów" - niestety wyskakują nawet z lodówki czasami , ale nabieram do nich dystansu i myślę ze juz długo nie zaszaleją. Dobrego wieczoru i dziękuję ze odwiedziłaś moje arankowe progi :))
OdpowiedzUsuń