( Hani Gulczyńskiej R.I.P.)
Głównym wejściem
Głównym wejściem
Tak mi przykro że nie mogę tego widzieć!
Uwielbiałam wielkie wejścia w Twoim stylu.
Smak klasyka para szpilek, może skrzydeł,
ton wyniosły i krytyka;
„ co ja widzę!
Jak tak można,
Panie Piotrze? Bez bon tonu
i zupełnie w niestosownej marynarce!
Spodziewałam że poczuję się jak w domu,
stopię świecę, żeby znaleźć elegancję.
Niebo owszem na bogato z widokami.
- Pan pozwoli? Zatknę różę w butonierkę?
No to jeśli pierwsze lody już za nami,
dobra rada - święty nosi kamizelkę.
dobra rada - święty nosi kamizelkę.
Waga - antyk, chyba bez legalizacji.
Dobrze że mam wykaz grzechów
(osobisty).
Trzy pozycje po wnikliwej segregacji
- Pan zrozumie, pan ma twarz idealisty.
Co tam grzechy panie Piotrze – brydż bez atu,
mam dylemat chodzi bowiem o audiencję,
choć z pewnością nie zabraknie nam tematu,
jak otworzyć takie wysłużone serce.
To dlatego że nie pchałam się w kolejce,
- Pan już wie że nienaganne mam maniery,
wzięłam rozum a w pakiecie było serce,
czysty kryształ w ciepły błękit owinięty.
Z tym błękitem zawsze było do urody,
nawet kiedy pora łez to na niebiesko,
gdy przesuwać przyszło meble albo kłody,
zawsze łatwiej po królewsku i nieziemsko.
No więc ruszam panie Piotrze na spotkanie -
proszę spojrzeć – kostium aby nie wymięty?
Już od dawna z Pierwszym mam do pogadania,
a jak wrócę ugotuję wam … zacierki.”
Posłowie
Wielka szkoda że nie mogę Haniu widzieć...
- Mrugnij gwiazdą machnij skrzydłem, pokrop deszczem,
wpadnij kiedyś albo ja do Ciebie przyjdę,
tylko skończę swoją listę i już jestem...
(aranek)
Takie "aranki" lubię najbardziej. Pozdrawiam Teresko.
OdpowiedzUsuńTo była wyjątkowa osoba - bardzo dla mnie ważna i bliska. Pogodny ton wiersza w tej trudnej sytuacji mógłby się komuś wydawać niestosowny ale wiem że samej adresatce mojej impresji bardzo by się spodobał taki klimat. Należała do ludzi dla których nie ma rzeczy niemożliwych i nigdy się nie poddawała. Wiele jej zawdzięczam.
OdpowiedzUsuńTak właśnie odebrałem ten wiersz. Zdałem sobie sprawę, że to była dla Ciebie istotna osoba. Pogodny ton czyni ten utwór znakomitym, to jedna z tajemnic poezji, że tak czasem właśnie trzeba. Trafiłaś tutaj w ton najwłaściwszy. Jeszcze raz pozdrawiam Teresko.
OdpowiedzUsuńPięknie odeszła, bo pięknie żyła. Tereniu wzruszający do ostatniej komórki, ostatniego nerwu tak, jakbyś ją podprowadziła tam...
OdpowiedzUsuńDuchem byłam z Hanią do ostatniej chwili. Tak jak napisałam pod komentarzem Arka - niezwykła osoba - zostało mi tyle pięknych, wzruszających a nawet szalonych wspomnień i głuchy telefon. Niebo nie ma sieci - niestety ...
OdpowiedzUsuń