Królowa wieczoru (villanella)
Miej baczenie na Wenus w wigilijny wieczór,
zakrada się na niebo i udaje gwiazdę,
niech zwodzi bałamutka, spokojnie oczekuj.
Nie zgłębiaj definicji ni wzoru parseków,
gdyż nie potrafi mrugać, świeci stałym blaskiem,
tylko obserwuj Wenus w wigilijny wieczór.
Założyła się z Marsem (nie brak jej tupetu),
o tytuł „Mis wieczoru” na boskim ekranie,
niech zwodzi bałamutka, spokojnie oczekuj.
Choćby spacerowała brzegiem parapetu,
jest planetą - niestety, fantów nie dostanie,
dobrze ją mieć na oku w wigilijny wieczór.
Nominowane gwiazdy nie poskąpią wdzięków,
już ćwiczą w lustrze nocy magiczne mruganie,
jedna zdobędzie tytuł - spokojnie oczekuj,
Wega albo Kapella w ciągu kilku sekund,
pierwszą królową nocy na niebie zostanie.
Nie ulegaj więc Wenus w wigilijny wieczór,
niech zwodzi bałamutka, spokojnie oczekuj.
Posłucham przestrogi i cierpliwie poczekam, a Wenus niech się wypcha, figę dostanie. Wspaniała villanella Teresko. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńWczoraj przed kolacją było tak zamglone niebo, że światła latarni ulicznych pretendowały do tytułu mis wieczoru, a kiedy wracałam z Pasterki Gnieźnieńskiej to jechałam na pamięć. Może to sprawka Wenus :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Arku serdecznie w świąteczne przedpołudnie i życzę dobrego nastroju na resztę dnia :)
Jak powiedział Pan Poeta - jesteś Królową liryki, więc wypada mi tylko dygnąć -, bo ma rację, zawsze to mówię :)
OdpowiedzUsuńPan Poeta tylko się droczył, a gwiezdnej mis i tak nie było w tym roku widać - u mnie schowała się za mgłą :) Dziękuję Basiu - jeszcze kawałek świąt został więc niech będzie jak tort orzechowy :)))
Usuń