nutki

nutki

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Zima minie w kretowinie




Dekatyzacja

Idzie zima w smętnych trenach,
ptaszkom w brzuszkach burczy,
lepszej zmiany nadal nie ma
i wszystko się kurczy.

Krety ryją wciąż pod górę,
droga wyboista,
A jak któryś większą  dziurę,
cap go sygnalista.

W kretowinie jak w pogodzie,
trochę  po-padało,
ino stały kret dobrodziej,
bo stale mu mało.

A więc kurczy się w „Kretowie”,
we wsi i powiecie,
kto załata kreto-fobie
i dziurę w budżecie?

Co tu zmienić? (radzą krety)
- jeśli się zgadzacie -
rolujemy i niestety,
będzie po…
Beacie.

„Tak, bo tak” w uzasadnieniu,
jest najwyższą racją,
każdy z duszą na ramieniu
przed dekatyzacją.

"Bóg się rodzi - moc truchleje"
i my truchlejemy,
pastuszkowie do Betlejem
- a my? 
- My nie wiemy... 

Kiedy mrugnie pierwsza gwiazdka,
rodzinnie i ślicznie,
podzielimy przy opłatkach
racje polityczne.

W końcu minie pora ściemy
i blagi ponurej
kiedy wszyscy zrozumiemy, 
że kret nie jest królem.


(aranek)





Poprzednie "kretowiny"Arankowo 

https://arankowo.blogspot.com/2016/02/co-sychac.html
https://arankowo.blogspot.com/2017/01/swieze-nowiny-z-kretowiny.html
https://arankowo.blogspot.com/2017/07/przy-letniej-czerninie-w-kretowinie.html


3 komentarze:

  1. Doskonale Teresko, tak prosto w nos, wszystkie krety dostały, co im się należało. :)
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko jednego krecika lubię - tego z czeskiej dobranocki. Właściwe spojrzenie na pozostałe wyrobiła mi moja wojownicza babcia :)
    Pozdrawiam Arku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jooo... Krtek jest rozkoszny, ale to czeska bajka, Czesi tak potrafią.

    OdpowiedzUsuń