Anons
Do
wynajęcia - ponury wieczór!
Wystrój
wisielczy, bez gwiazd nad głową,
Nieogrzewany,
pełen złych przeczuć,
za
kwartę deszczu –
(nawet
nie drogo).
Nie
zła mansarda pod gołym niebem,
z
Aqua - systemem i nadmetrażem,
teatr
z orkiestrą
(tylko
dla siebie),
czarne
pianino, cień (własny) w barze.
W
ogrodzie wzruszeń w szklanych rozetkach,
bezdomne
duchy, koją tęsknoty,
żeby
zakwitnąć wiosną w firletkach,
dziś
warto umrzeć,
z mrocznej rozkoszy.
Więc
biorę w ciemno - wieczór ponury.
Niech
mnie nasiąka, aż do ostatka
wichrowych
taktów, mdłej uwertury.
Płacę
szelestem w wierszu –
Zakładka.
Wiersz trafia bezbłędnie w mój dzisiejszy nastrój, pod każdym względem jest bardzo udany. Pozdrawiam Teresko serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńCzasem nagle, coś lub ktoś wyłączy nam światło, a do tego kalendarzowa dama i nic tylko się wspierać wzajemnie żeby zupełnie nie odlecieć. Dziękuję zatem Arku za wsparcie i pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuń