***designer drugs
Znałam, a jakże ! Od dziecka.
Grzeczna- zawsze mówiła - dzień dobry,
śliczna taka, tylko ostatnio...
Oczy jak wypalone gwiazdy.
/koledzy/
Ta wiewiórka była nieletnia,
a świstak siedzi teraz z podkulonym ogonem,
bo sreberka były kradzione -
kokolino się zachciało.
/ktoś z rodziny/
Miała normalny dom
niczego nie brakowało,
własny pokój komputer,
modne ciuchy, może czasu mało …
/dyrektor szkoły/
Nie sprawiała problemów
kilka dni nieusprawiedliwionych –
nie pamiętam ile ale
dom był powiadomiony.
/Katecheta/
Chciała się wyspowiadać,
jednak w trakcie…
wybuchła śmiechem
więcej nie przyszła na religię.
/Przyjaciółka/
O co biega - kaman?
To był zwyczajny melanż!
Biforek u Damiana, kadzidełka,
pół dragi w klubie od kolekcjonera…
/Z pamiętnika rok wcześniej/
…ten wysoki Darek dał za darmo
znaczek – taki do polizania
obiecał że znowu przyjdzie pod szkołę,
chyba jestem zakochana…
/ostatni wpis/
Naćpana Julka powiedziała -
”twoja stara klaszcze u Rubika”
dostała ode mnie po pysku,
dopiero teraz się wypłakałam,
bo kocham cię mamo,
chociaż jesteś beznadziejna.
Zapalę skręta nie poczujesz -
masz więcej serca,
dla swojego niecierpka.
(aranek)