Żal słowika Nicolette
Znowu inny słowik… temu, co tak płakał,
z żalu serce pękło, jak nagrobna płyta.
Młody się anieli na starych akacjach,
czy tutaj wypada, nawet nie zapytał.
Niezapominajka załzawionym oczkiem
w bratkach utulona, patrzy prosto w serce…
Zatrzepało rzęsą lalki z śmiesznym lokiem,
nie szkodzi, że boli - jedna rysa więcej…
Anioł po sąsiedzku, ażurowy uśmiech,
świerszczowi posyła, a ten ciągnie smykiem
do żywego ducha, jakby grał na ślubie,
wesela nie będzie - czas zamroził ciszę,
a słowik, tak trelem rozłupał aż pękła -
deszczem opadają jaśminowe płatki,
jeden miał twój uśmiech, usiadł mi na rękach -
wsunę go pomiędzy pożółkłe kokardki.
W pajęczych koronkach paciorki porzucę,
A ty śnij w listeczkach młodziutkim zachwytem,
nie zamykam bramy ogrodu zasmuceń,
w jaśminowym płatku, o jeden maj - bliżej.
Tak, tak, pamiętam Teresko. Wiem jaki to dla Ciebie czas. A wiersz znakomity, niezależnie od kontekstu, choć w tym kontekście wzrusza jeszcze mocniej. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńajpiękniejszy w roku miesiąc Maj, stał się,( jak na ironię ) w moim życiu miesiącem największych kontrastów. Najtrudniejsza dla mnie data jeszcze nie nadeszła ale napisałam kolejny wiersz może chcąc w ten sposób skrócić oczekiwanie i napięcie . Dziękuję Arku ze pamiętasz - bardzo Ci jestem wdzięczna i cieszę się że mogę się tym wierszem z Tobą podzielić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię również bardzo serdecznie:)
Tereniu kochana, aż sobie westchnęłam po przeczytaniu tych pięknych, ciepłych, ale smutnych wersów - smutne zwłaszcza dwa ostatnie...
OdpowiedzUsuńWzruszasz mnie do łez wierszami do Nicolette, dobrze, że potrafisz o tym pisać.
Przytulam i pozdrawiam Cię serdecznie.
Basiu te wiersze to prawie wszystko co mogę zrobić a to i tak nie wiele. Pamiętam jak mnie kiedyś wzruszały liryki Władysława Broniewskiego opłakujące swoją córkę - jeszcze wtedy nie wiedziałam co mnie tak do nich ciągnie i dlaczego przy nich płaczę :)
UsuńFiranka - Władysław Broniewski
Otworzyłem okno, a firanka
pofrunęła ku mnie,
jak Anka
w trumnie.
Biała firanka, błękitne zasłony,
zaszeleściło...
O! pokaż mi się od tamtej strony!
Jesteś? Jak miło!....
Jak miło... jak miło... jak strasznie,
moja miła...
Ja już chyba nie zasnę...
Firanka? ... Czy tyś tu była?
Tereniu Sofijka prosiła, żebym pozdrowiła Cię od niej, napisała: Pozdrów Tereskę... pisze pięknie!
OdpowiedzUsuńWciąż ma problemy zdrowotne. Na blog wchodzi, ale nie otwiera jej się okienko komentarzy.
Basiu dziękuję ze mi przekazałaś chociaż to smutna wiadomość:)
UsuńPozdrawiam Cię Sofijko serdecznie i życzę Ci powrotu do zdrowia:) Jeśli Ci moje wiersze sprawiają chociaż trochę radości to już warto pisać - Dziękuję:)