W JABŁONIOWYM SADZIE
Wieczór dojrzewa, iskrzy młodniej,
w czapce niewidce schował skronie ,
chodźmy do sadu gdzie jabłonie,
dziś przy wieczerzy, takie strojne
w biało-różowych obietnicach.
- Niech oczarują chętne zmysły,
sypną jak z korca, aż oddychać
zaczniemy szybciej - zadrżą listki
rajską pokusą urodzajnie...
- Dla mnie
- Dla mnie
- Dla ciebie
- Znów dla ciebie!
Twoje różowe, białe dla mnie…
Płatki rozdaje nów – ekspedient.
W czapce niewidce niebo ściemnia,
zwija jabłoni białe żagle,
różowe pąki na gałęziach,
pękają w ciszy smakiem jabłek.
(aranek)
Twoje różowe, białe dla mnie…
Płatki rozdaje nów – ekspedient.
W czapce niewidce niebo ściemnia,
zwija jabłoni białe żagle,
różowe pąki na gałęziach,
pękają w ciszy smakiem jabłek.
(aranek)
Tereniu jestem pod wrażeniem tego wiersza, Ty wciąż i wciąż podnosisz sobie poprzeczkę. Przepięknie ujęłaś, zmysłowo, subtelnie tak, że czytając, ma się obraz przed oczami.
OdpowiedzUsuńGratuluję z rana i życzę Ci dobrego, słonecznego dnia :)
Basiu nawet nie spodziewałam się że już tutaj byłaś tak wcześnie rano w dodatku . Ja teraz także wcześniej wstaję, ale do komputera mogę zajrzeć w przerwach i później wieczorem. Wiesz - czerwone szaleństwo :))
UsuńBasiu, bardzo się liczę z Twoja opinią, bo wiem że jak już pochwalisz to nie tylko przez grzeczność a jak jest coś do poprawienia to pokażesz- to bardzo cenne . Dziękuję :)
Miłego dzionka Basiu!
No to i ja pochwalę, nie przez grzeczność i nie z sympatii :) Ostatnio miałem bardzo mało czasu i brakowało mi już również i Twoich wierszy, Aranku :) Pozdro :)
OdpowiedzUsuńKto nie lubi pochwał, szczególnie jak spadają tak niespodziewanie. Bardzo dziękuję - cieszę się, że Ktoś czyta moje wiersze i tutaj zagląda - Dziękuję Pięknie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kto nie lubi pochwał?
UsuńNiech odpowie szczerze.
Choćby bił się w piersi,
to ja nie uwierzę,
że mu nie w smak nie jest
żadna połajanka.
A ja lubię wiersze
naszego Aranka
Siądź Gościu w Arankowie, a odetchnij sobie,
Usuńtu żadna połajanka nikogo nie dotknie.
Tylko morska bryza i liryczna śpiewka,
na śniadanie mile widziana marchewka.
W tą którą, przyniosłeś „aranek” się wgryza
i płatek, za płatkiem przemienia w narcyza.
Nic to gościu miły - nie zrażaj się czasem,
narcyzy na wiosnę, są mile widziane.
Odczarować łatwo (jakoś to przeżyję),
kiedy innym razem wpadniesz do mnie...
Z kijem !
(nie za dużym ;)
Sypią się laudacje i pochwały Teresko. Całkiem zasłużenie, bo wiersz świetny. Miło poczytać przy wieczornej herbacie, przed uzupełnianiem e-dziennika. :))))) Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńA mnie miło Arku że pomimo zajęć znajdujesz zawsze czas żeby coś miłego i ciepłego napisać w Arankowie - dzięki:)
UsuńPozdrawiam Arku bardzo serdecznie:)