nutki

nutki

poniedziałek, 18 maja 2015

Pokusy





W JABŁONIOWYM SADZIE

Wieczór dojrzewa, iskrzy młodniej,
w czapce niewidce schował skronie ,
chodźmy do sadu gdzie jabłonie,
dziś przy wieczerzy, takie strojne
w biało-różowych obietnicach.
- Niech oczarują chętne zmysły,
sypną jak z korca, aż oddychać
zaczniemy szybciej - zadrżą listki
rajską pokusą urodzajnie...
- Dla mnie
- Dla ciebie
- Znów dla ciebie!
Twoje różowe, białe dla mnie…
Płatki rozdaje nów – ekspedient.

W czapce niewidce niebo ściemnia,
zwija jabłoni białe żagle,
różowe pąki na gałęziach,
pękają w ciszy smakiem jabłek.


 (aranek)



8 komentarzy:

  1. Tereniu jestem pod wrażeniem tego wiersza, Ty wciąż i wciąż podnosisz sobie poprzeczkę. Przepięknie ujęłaś, zmysłowo, subtelnie tak, że czytając, ma się obraz przed oczami.
    Gratuluję z rana i życzę Ci dobrego, słonecznego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu nawet nie spodziewałam się że już tutaj byłaś tak wcześnie rano w dodatku . Ja teraz także wcześniej wstaję, ale do komputera mogę zajrzeć w przerwach i później wieczorem. Wiesz - czerwone szaleństwo :))
      Basiu, bardzo się liczę z Twoja opinią, bo wiem że jak już pochwalisz to nie tylko przez grzeczność a jak jest coś do poprawienia to pokażesz- to bardzo cenne . Dziękuję :)
      Miłego dzionka Basiu!

      Usuń
  2. No to i ja pochwalę, nie przez grzeczność i nie z sympatii :) Ostatnio miałem bardzo mało czasu i brakowało mi już również i Twoich wierszy, Aranku :) Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto nie lubi pochwał, szczególnie jak spadają tak niespodziewanie. Bardzo dziękuję - cieszę się, że Ktoś czyta moje wiersze i tutaj zagląda - Dziękuję Pięknie :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Kto nie lubi pochwał?
      Niech odpowie szczerze.
      Choćby bił się w piersi,
      to ja nie uwierzę,
      że mu nie w smak nie jest
      żadna połajanka.
      A ja lubię wiersze
      naszego Aranka

      Usuń
    3. Siądź Gościu w Arankowie, a odetchnij sobie,
      tu żadna połajanka nikogo nie dotknie.
      Tylko morska bryza i liryczna śpiewka,
      na śniadanie mile widziana marchewka.
      W tą którą, przyniosłeś „aranek” się wgryza
      i płatek, za płatkiem przemienia w narcyza.
      Nic to gościu miły - nie zrażaj się czasem,
      narcyzy na wiosnę, są mile widziane.
      Odczarować łatwo (jakoś to przeżyję),
      kiedy innym razem wpadniesz do mnie...
      Z kijem !

      (nie za dużym ;)

      Usuń
  3. Sypią się laudacje i pochwały Teresko. Całkiem zasłużenie, bo wiersz świetny. Miło poczytać przy wieczornej herbacie, przed uzupełnianiem e-dziennika. :))))) Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie miło Arku że pomimo zajęć znajdujesz zawsze czas żeby coś miłego i ciepłego napisać w Arankowie - dzięki:)

      Pozdrawiam Arku bardzo serdecznie:)

      Usuń