W życiu ( ja wiem ), nie wszystko jest piosenką
i po słonecznej, nastaje pora łez,
w naręczu bzu przyniosłeś tysiąc lęków,
zapewne znów –
mnie otumanić chcesz?
Przykładów sto mogłabym (daję słowo),
jak bez potrafi zamieszać i odurzyć,
najczęściej działa wielowymiarowo,
bo dajmy na to, w przypadku panny Róży.
Spotkałam dzisiaj ( w wózeczku śpią bliźnięta) -
Jak? Kiedy? (pytam), a ona - potok łez!
- Ja z tamtej nocy, to tylko bez pamiętam,
kto mógł przewidzieć,
czym skończy się „To” - bez…
Mknę do cukierni, poskromić słuszny stres,
(bez z wazonika, nos wpycha do rozmowy),
zamawiam z cukrem, chociaż zwykle piję bez
i odruchowo...
" mini - mini" tort bezowy!
Bez reszty, słodka w kolorze fioletowym,
na kamienicy przyozdobiłam fresk,
wtem, jak bez w maju wykwita mundurowy!
- Strułam się bezą – niech spisze pan ten bez…
Musiałam nieźle, wypaść w mdłym fiolecie,
skoro odpuścił (to sympatyczny gest).
Spójrz na wystawę! Fiolety są kobiece!
Więc ta? Czy ta?
Męska odpowiedź - bez.
Bez, bzu ( ja wiem), że wiosna jak - bez sensu.
Poeta, Musi! No, chociaż jeden wiersz,
lecz mi się rwie i sypie bez do wersów…
O, nawet w zupie - znów nie ma przypraw?
Jest ! Bez!
Ps.
Bez jest beze-cnym, znanym dopalaczem -
kto zasmakował choćby, tylko czubkiem rzęs,
może zatonąć w fioletowym poemacie,
liliowym haustem uzależnić, aż po kres…
aranek
Przyjemnie się czyta Twój wiersz Teresko, taki liryczny, z dobrze trzymającą się frazą, mogłaby być piosenka w dobrym, literackim kabarecie, tylko jest jeden szkopuł, nie ma już takich kabaretów, a szkoda, diabelnie szkoda, cóż psieje nam rzeczywistość i nadziei nie widać, chociaż... Reasumując: bardzo udany tekst. Szkoda, że tylko do czytania. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Arku:) A mnie tak wzięło na ten bez bo od pewnego rzeczywiście pełno go wokoło i to nie tylko w przyrodzie ale na Facebuku i portalach poetyckich - otwieram komputer a tu bez wyskakuje i kusi aromatycznymi nutami , aż czasem nawet mdli jak po bezach więc wrzuciłam taką małą przestrogę jeszcze - zraz ją dokleję:)
OdpowiedzUsuńPs.
Bez jest bezecnym znanym podrywaczem -
kto zasmakował choćby, tylko czubkiem rzęs
Może zatonąć w fioletowym poemacie,
lub pomalować na liliowo jakiś fresk.
Kto by tam chciał śpiewać moje wierszyki Arku, kiedy kabarety mają gotowce dostarczane codziennie przez media. Kilku polityków to po prostu urodzeni artyści he he :)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
Oj tam, politycy, o których piszesz to zupełnie inna liga kabaretowa, coś w sam raz dla amatorów z remizy, a Ty piszesz tak, że z powodzeniem odnalazłabyś wykonawców w profesjonalnych kabaretach literackich Krakowa, czy Warszawy, gdyby takie istniały. Byłem w zeszłym roku w maju w "Piwnicy Pod Baranami" - to już nie jest tamto miejsce, teraz ma coś z atmosfery krypty wawelskiej. Wrocławski "Kalambur" to też już tylko kawiarnia i wspomnienia, Po "Dudku" na Nowym Świecie" w Warszawie też już w zasadzie nic nie zostało,,, Szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
"Amatorzy z remizy" :))))))))))))))))))))))))))))))))))) to trafiłeś Arku prosto w remizę ha ha ha ! No niechby byli tylko po co pchają się na afisz :) A Kabaretów tych prawdziwych szkoda i to bardzo. Dobrze było pojechać do Krakowa czy innego kulturalnego miasta żeby się "odchamić" a teraz pozostały ogródki piwne bo nawet porządne winiarnie legły:)
UsuńTereniu dla mnie to super tekst do piosenki - już Ci zresztą pisałam - ale potrzebny nie byle jaki talent muzyczny :))
OdpowiedzUsuńJutro trzymam kciuki, nie zawadzi, życzę Ci fajnego, radosnego dnia:))
Trzymaj Basiu, bo Twoje przynoszą szczęście - przyda się:)
UsuńA ja wróciłam z "Truskawkowa" - słowiki dzisiaj tak pięknie śpiewają że nie chciało się do domu wracać:)
Miłego wieczorku i jutra Basiu :)