Autum in the Vilage 1939 - 45 by Marc Chagall
Tkliwość jesiennych skrzypiec
Zasypiając w szeleście liściastego drzewa,
nie wiedziałam, kim jestem; emisją wieczoru,
zawieszoną na chmurze formą nieistnienia,
łzą, zmysłową percepcją na dachach chutoru,
swobodnie splywającą falą zapomnienia
pomiędzy złotolistność - tylko się nie porusz,
bo zamażesz w sukience wiosenne wspomnienia,
zmienisz kwitnącą jabłoń, fundamenty domu,
otwarte okiennice w formy nieistnienia.
Rozpięty na mirażu od nowiu do rogu
krzyczysz barwą jesienną, a ja we śnie niema,
płonę na wspólnym drzewie gwiazdą złotogłowiu.
Jesteśmy częścią flory - liściasta materia.
Do pełni noc prowadzi - tylko się nie porusz,
aż skruszeją szelestnie formy nieistnienia,
nadzwyczajną harmonię kształtów i kolorów,
by nie wiedząc kim jestem w chwili przebudzenia,
na czułych strunach pędu, liściastego drzewa.
zachwycić się raz jeszcze formą nieistnienia.
(aranek)
"Cały świat w nas jest rzeczywistością, być może bardziej realnym niż świat widzialny. Jeśli ktoś nazywa wszystko, co wydaje się nielogiczną fantazją lub bajką, dowodzi tylko, że nie zrozumiał Natury ” Marc Chagall
OdpowiedzUsuń