La Violonista di Marc Chagall
Arankowe noce
Nocy ostatnia z tysiąca baśni,
różowych świtów zaczaranka,
znam zakończenie - spokojnie zaśnij;
Niech się słowiczy trel poranka.
Rozpachni w zorzy zmysłowy jaśmin,
opłynie wrzechświat skrzydłem ważki,
drżąca na strunach kołysanka...
Szeherezado boskich zdarzeń,
oddam dziś pełni, co się śniło,
zaczekaj tylko... z ciszą pogwarzę,
to w niej ukryłam sekretne „było”…
Na wieki wieków skarb zostawię,
obłocznej dziupli w srebrnym jarze,
gdyby się tobie Nocy dłużyło...
Namiętne - rozsyp dziką różą,
nich się rozgoszczą w innej stronie,
muzyką skrzypiec czar powtórzą.
Tym zapłakanym, lepszy koniec
zanurz w pył gwiezdny nad framugą,
żeby ich blaskiem wieczność mrużyć
a ja powieki nie przysłonię…
(Aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz