Zaklinacz w Delhi kobrę zaklinał,
jeszcze dyletant, bardzo się spinał.
Zorientował się wnet,
fascynuje ją flet,
a nie muzyka, więc się rozpinał.
Treser z Afryki czarny jak smoła,
specjalizował się w sztuczkach z boa,
aż kiedyś zbladł,
skąd nagle dwa,
gdy na spodenkach przysiadła pszczoła.
(aranek)
Niby egzotyczne, a takie bliskie? Człowiek to "egzotyczny" stwór. Trafione, odpowiednio kąśliwe, acz zabawne (jak Pan Bóg przykazał), limeryki. Serdecznie pozdrawiam Teresko. :)
OdpowiedzUsuńO tak masz rację że jesteśmy egzotyczni i nawet zauważam, że ta cecha się ostatnio nasila szczególnie w pewnych kręgach :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))