~~Zmierzchanie ~~
Dzień odpływa w nieznane na słonecznej łodzi
w zamyślenie wieczoru, kołysanie ciszy,
szept w sekretnym tet a tet - kłębka skrytych myśli
z wyśpiewaną piosenką, do znanej melodii.
Ćma frunęła na rzęsy, przysłoniła zieleń
wieczornych wód szczęśliwych, przeciągnęła zmierzchem,
cień "Poławiaczy Pereł" rozsypał się deszczem
wystukując na szybie, modlitwę niespełnień.
Nadmiar słów niepotrzebnych straszy nadbagażem,
Nadzieja jeszcze drżąca, błysnęła jak iskra,
uskrzydlona iluzja złudną bańką prysła,
w morzu Smutków utonie, ostatnim mirażem.
Zapada w czarną dziurę - czy wszystko snem było?
Słońce toczy się kulą ognistą i znika -
nic nie mów, właśnie spełnia się apokalipsa.
Rozdzwoniły się perły - to przemija ...
/ aranek/
Dobre metafory Teresko. A ta - "Nadmiar słów niepotrzebnych straszy nadbagażem" - najlepsza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)
Czasem myślę, że wiersze to też taki nadmiar słów niepotrzebnych, zwłaszcza jak straszą nadbagażem :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Arku, również bardzo serdecznie:)
Bardzo smutny wiersz Tereniu, bardzo... Wiem, życie to nie bajka, a wiersz jest tez formą odreagowania. Jest tak piękny, jak smutny.
OdpowiedzUsuńA za oknem lato, słońce, kwiaty i dobra prognoza pogody dla Ciebie :))
Pozdrawiam, miłego wieczoru :)
Dziękuję Basiu - tak to już jest że tych smutnych chwil jest tyle samo co wesołych bo inaczej świat by się przechylił i stracił równowagę. Pozdrawiam serdecznie Basiu :)
Usuń