Cisza, aż dzwoni koncertem życzeń,
obmyte dłonie, sprane sumienia,
okruch pokory wsparty srebrnikiem,
bez odpowiedzi w kaplicznych cieniach.
W milczeniu pełza asekuracja -
wije się „nigdy nic nie wiadomo”
a na ramieniu dusza przysiadła
i starą śpiewką żebrze o pomoc.
Pod nowym płaszczem, w znoszonym sercu,
tłucze się skrucha skrywaną racją.
Łza ubogaci wzorek kobierców,
fabuła wsparta znaną narracją
duszną, jak zapach płatków hortensji,
krętą jak stara utarta ścieżka.
Krążą pytania bez odpowiedzi -
Halo czy tutaj ktoś jeszcze mieszka?
Przez okno wsunął się ciepły promień,
jak boski uśmiech sfrunął z witraża –
Tylko pobędę i nic nie powiem...
Przepraszam, jeśli się znów powtarzam.
aranek
Mocno Teresko. Ale słowa Twojego wiersza są przemyślane, a poetycka chłosta zjawisk w samej rzeczy nagannych sprawiedliwa. Bolą mnie zęby gdy czytam lub słyszę czasownik "ubogaci" jest równie szpetny jak większość pomników Jana Pawła II, jakiś taki nowotwór językowy, jakby nie było zwyczajnego i dobrze osadzonego w naszej tradycji językowej czasownika "wzbogaci". Piszę o tym tak, na marginesie, w przypadku Twojego wiersza wers "Łza ubogaci wzorek kobierców" odbieram ironicznie - takie użycie języka kościelnego by wyraźniej podkreślić hipokryzję opisywanych pseudo-wzruszeń.
OdpowiedzUsuńZatem, wiersz więcej niż bardzo dobry, przede wszystkim formalnie, ale treść też przemyślana i wyrażona w utworze w sposób, który może sprawiać odbiorcy przyjemność obcowania z czymś dla niego ważnym. Tak było w moim wypadku. Za innych odbiorców nie ręczę, bo jestem pojedynczy i osobny.
Pozdrawiam Cię Teresko bardzo serdecznie. I gratuluję kolejnego udanego wiersza. :)
Arku :) Na co dzień nie używam tego słowa a w tym wierszu było wprost niezastąpione . Twój odbiór tego wersu jest jak najbardziej słuszny. Zwykły przeciętny człowiek (taki jak ja) może się nie oprzeć takim wymyślnym ozdobnikom będących nasionkami hipokryzji która jest zaraźliwa jak katar i nie ma nic wspólnego z pobożnością. Treść przemyślana i to w miejscu gdzie takie myśli się rodzą , a potem powracają jak bumerang przez resztę dnia.
UsuńPozwoliłem sobie dać linka do Twojego wiersza na moim blogu, mam nadzieję, że wybaczysz. :))))
OdpowiedzUsuńOczywiście Arku że nie mam nic przeciwko, jeżeli tylko uważasz ze nie zrobisz sobie obciachu - dziękuję:)
UsuńPozdrawiam Cię Arku serdecznie - dzisiaj już po raz kolejny ale każda okazja jest dobra:)
Teresko... Obciachu? Nie ryzykowałbym, gdym nie był przekonany, że warto taki wiersz popularyzować, tym bardziej, hihi, że jest zgodny "z linią" i "po linii"... Masz rację, każda okazja do pozdrowień jest dobra, zatem również niniejszym to... robię i pozdrawiam Cię nie mniej serdecznie jak poprzednio. :))))
OdpowiedzUsuńTo bardzo mi miło, bo wiem, że masz swoje preferencje i wymagania podparte wielka wiedzą i konsekwencją - Dziękuję Arku :)
UsuńPs.Wybacz Arku, że naraziłam Cię na ból zębów :))))
Miłego wieczoru :)
No nie. Wyjaśniłem. Rozumiem sens użycia tego słowa w Twoim wierszu. :))))))
OdpowiedzUsuńAle miałem taką fazę na lekkie wymądrzanie... No wiesz, przerwa świąteczna, brak audytorium, człowiek gryzie tynk i nie może się doczekać, aż wróci "krzewić" i nakładać ten "kaganiec",,, :))))
:))))))))))))))))))))) Ależ ja nie mam nic przeciwko Arku - w końcu po to mam włączone komentarze, żeby usłyszeć co czytelnik "miał na myśli " czytając mój wiersz:))))) Ale nie darowałabym sobie, żebyś Arku cierpiał . Sama zaraz po świętach muszę do dentysty - może to przez wiersz ha ha :)))
UsuńMiałam długą rozmowę z córką mojej zmarłej przyjaciółki i już dzisiaj nie dam rady nic powiedzieć, bo mam ściśnięte gardło.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia jutro Tereniu, Arku, Sofijko i ...
Dobrej nocy.
Domyślam się Basiu, że rozmowa była trudna i smutna.
UsuńTobie także dobrego uśmiechniętego drugiego dnia świąt.
Ja mam zamiar wbrew kaprysom z góry wybrać się na spacer - raczej nie muszę się obawiać chłopaków z wodnymi pomysłami - chyba śmigus dyngus mnie nie obowiązuje he he :))) No chyba ze się ktoś pomyli :)))
Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie - Miłego dnia:)
Tereniu wiersz na takie dni, na miarę i do przemyślenia dla każdego, od biskupa, po wierzącego, ateistę i wykluczonego z kościoła...
OdpowiedzUsuńKażdy znajdzie tu wers, albo choćby słowo o sobie, jeśli wczyta się i zechce przyznać przed samym sobą.
Resztę powiedział Arek :)
Dlaczego nie dałaś innym poczytać?
Dobrego dnia Tereniu, radosnego, bo przecież święto :))
Dzień dobry Basiu:) Nasze sumienie (a każdy myślący człowiek je posiada) jest najwierniejszym przyjacielem. Dzisiejszy świat jest światem pozorów i aż kipi od fałszywej moralności, drobnomieszczaństwa. Płaszczyk religijny jest bardzo dobrym schronieniem i można go zakładać na wszystkie strony. Trudno się oderwać w te święta od takich właśnie przemyśleń. Można udawać w nieskończoność (przed innymi) dla takich czy innych interesów dla zachowania pozycji, twarzy, statusu .. Nie można przed sobą , przed własnym sumieniem . Najprawdziwszą wiarą jest wiara w prawdziwą - nieudawaną i bezinteresowną bez podziałów - miłość drugiego człowieka i dobrze jest o tym sobie pomilczeć w miejscach kultu może nawet zamiast rzewnych i śpiewnych modłów .
UsuńDobrego dnia Basiu - nie mogę wyjść bo co już stoję w drzwiach pada deszcz ze śniegiem - chyba wezmę mój największy parasol i w końcu pójdę - a miałam natchnienie popstrykać zdjęcia :))
Nie udostępniałam bo temat trochę drapie a nie chcę nikomu psuć świąt :) Nie każdy lubi.