Dwa tysiące lat
Lulamy Jezunia
Bomby spadają.
❄️
O płatki z nieba
Topnieją w ludzkich sercach
Noc dobrych życzeń.
🥀
Przekaz dla świata
W Gazie zamarzło dziecko
W żłobie sztuczny bóg.
aranek
(aranek)
W 2005 roku, aby upamiętnić wszystkie ofiary i tragiczne wydarzenia z II wojny światowej, na placu postanowiono postawić pomnik. Bardzo inspirujące były wspomnienia Tadeusza Pankiewicza. Jeden z fragmentów jego niezwykłej książki mówi: „Na Placu Zgody niszczeje nieprzeliczona ilość szaf, stołów, kredensów i innych mebli”. Z tych słów powstał specjalny i dość nietypowy pomnik z metalowych krzeseł, który miał symbolizować przedmioty pozostawione na placu przed ostateczną drogą śmierci ich właścicieli, żydowskich ofiar.
Projektanci postanowili postawić na placu 33 duże krzesła i 37 mniejszych, na których każdy mógł usiąść. Większość krzeseł-pomników ustawiono rzędami (jako że mieszkańcy getta musieli stać na apelach) i skierowano je w stronę dawnej Apteki pod Orłem. Trzy z nich skierowane były w stronę ulicy Lwowskiej, gdzie zachował się fragment pierwotnego muru getta. Jeśli chodzi o mniejsze krzesła, artyści postanowili ustawić je zwrócone w stronę placu i jednocześnie otaczając większe krzesła.
Co więcej, na utwardzonej powierzchni Placu Bohaterów Getta wytyczono również specjalną linię, która symbolizuje mur getta i granicę między gettem a stroną aryjską.
Na fasadzie budynku dawnego dworca autobusowego pozostawiono dwie ważne daty upamiętniające: utworzenie (1941) i likwidację (1943) getta.
Co roku w rocznicę likwidacji krakowskiego getta na Podgórzu wielu krakowian i gości spotyka się na Placu Bohaterów Getta, by w milczeniu przejść tą samą trasą, którą przeszli Żydzi 13 i 14 marca 1943 roku.
W 2006 roku instalacja otrzymała Europejską Nagrodę dla Miejskiej Przestrzeni Publicznej, a w 2011 roku Złotą Nagrodę w Urban Quality Award 2011.
Co więcej, kilka lat temu, w 2017 roku, jeden z lokalnych artystów zdecydował się na szydełkowanie specjalnych koronkowych „ubrań” na krzesła. Niestety większość z nich nie zachowała się.
Mimo, że widok wszystkich krzeseł na placu jest bardzo poruszający i symboliczny, musimy przyznać, że wciąż jest wiele osób, które nie słyszały historii tego placu i nie wiedzą, dlaczego jest tam tak wiele krzeseł. Jeśli jednak dotarłeś do tego punktu artykułu, to znasz już tragiczną historię tego placu i znaczenie powstałego pomnika. Jeśli więc już jesteś, lub kiedykolwiek będziesz w Krakowie, zachęcamy do odwiedzenia Podgórza i „zobaczenia” historii na własne oczy.
https://krakowbooking.pl/blog/co-symbolizuja-puste-krzesla-na-placu-bohaterow-getta
Jerzy Oskar Stuhr (ur. 18 kwietnia 1947 w Krakowie, zm. 9 lipca 2024 tamże) – polski aktor teatralny, dubbingowy i filmowy, reżyser, filolog, pedagog i pisarz, profesor sztuk teatralnych.
Uznawany za jednego z najwybitniejszych i najpopularniejszych polskich aktorów[1]. W swoich filmach i rolach aktorskich często prezentował losy polskiego inteligenta[2]. Laureat Polskiej Nagrody Filmowej za rolę drugoplanową w filmie Persona non grata (2005) i nagrody specjalnej Orła za osiągnięcia życia (2018). W 2008 nagrodzony Złotą Kaczką i wybrany najlepszym aktorem komediowym stulecia. W latach 1990–1996 oraz 2002–2008 rektor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.
Paganini jest uznawany za jednego z najlepszych skrzypków wszechczasów. Przerastał nie tylko swoją epokę, ale także możliwości zwykłych śmiertelników.
Zaczął grywać publicznie już jako dziecko i szybko zdobył sławę w kraju zyskując miano wirtuoza. Jego występy za każdym razem porywały publiczność. Niektóre z jego kompozycji są niezwykle trudne do zagrania ze względu na ograniczenia ludzkiego ciała. Do dzisiaj eksperci nie ustalili, skąd brały się jego umiejętności. Najpopularniejsza teza głosi, iż skrzypek chorował na zespół Marfana - schorzenie powodujące zniekształcenie budowy ciała. Mówi się, że Paganini miał wklęsły obojczyk i nienaturalnie długie palce.
Ale już za jego życia przypuszczano, że jego talent pochodzi z innego źródła. Po pierwsze same skrzypce uważane są za diabelski instrument. Nic dziwnego, że mistrz gry na nich mógł mieć związek z nieczystymi siłami.Do tego dochodził jego demoniczny wygląd (choroba robiła swoje) oraz zachowanie na scenie. Prywatnie był ponoć rozrzutnikiem i hulaką. W latach 1800 - 1805 przepadł nawet gdzieś bez wieści. O jego występach opowiadano niestworzone historie. Niektórzy widzieli unoszącą się ponad nim postać demona, kiedy grał. Innym razem piorun uderzył w jego smyczek. Znana jest też legenda o tym, że grał z taką werwą, iż struny jego skrzypiec popękały, ale dokończył koncert nie gubiąc ani jednej nuty. Leżąc na łożu śmierci, wygonił księdza, który przybył z ostatnim namaszczeniem.
Doszło w końcu do tego, że kiedy Paganini ostatecznie zmarł w 1840 r., odmówiono jego pochówku. Nie chciano, aby jego ciało spoczywało w pobliżu kościoła. Ostatecznie pogrzebano go w 1876 r.