Ballada o Jasminie
Krople deszczu pajęczyną kołysane,
ruchem wiatru plotkowały o Jasminie,
nie do taktu, nie do rymu serenadę
ośmiostrunną, a dziewczynie serce żarem...
ref.
Będziesz miała struny z przędzy,
będziesz grała, jak wodospad
czystych rzek.
Drugie skrzypce srebrny księżyc,
zaplątany w twoich włosach,
płatków szept.
Zapach wiosny, na sukience lśniący jedwab
zabujany, zachłyśnięty trel słowika
noc zatrzymał, spadł zaprzęgiem na łabędziach,
wirem płatów, odpłynęła w sen i znikła.
ref.
Kiedy w maju nie do taktu,
nie do rymu, sonatiną
zadrży krzew.
Słowik czeka pół antraktu,
płatki płyną niby zimą
słyszysz szept?
To Jasmina śni w jaśminach
Krople deszczu pajęczyną kołysane,
ruchem wiatru plotkowały o Jasminie,
nie do taktu, nie do rymu serenadę
ośmiostrunną, a dziewczynie serce żarem...
ref.
Będziesz miała struny z przędzy,
będziesz grała, jak wodospad
czystych rzek.
Drugie skrzypce srebrny księżyc,
zaplątany w twoich włosach,
płatków szept.
Zapach wiosny, na sukience lśniący jedwab
zabujany, zachłyśnięty trel słowika
noc zatrzymał, spadł zaprzęgiem na łabędziach,
wirem płatów, odpłynęła w sen i znikła.
ref.
Kiedy w maju nie do taktu,
nie do rymu, sonatiną
zadrży krzew.
Słowik czeka pół antraktu,
płatki płyną niby zimą
słyszysz szept?
To Jasmina śni w jaśminach
i ja też.
(aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz