nutki

nutki

wtorek, 29 września 2020

Na drogę weź...

 

Obraz : Igor Zenin

 


Parasol od łez


Odchodziła w noc wolniutko,
a ja w oknie na samotność,
układałam do snu smutkom
otulankę - niech nie mokną.
Pożyczyłam jej parasol,
(bo ulica w niepogodach),
przyczajona pod złą gwiazdą.
Może wróci, żeby oddać?

- Patrz pod nogi, ubierz czapkę,
nie oglądaj się za siebie!
Pożegnania nie są łatwe,
smutkom u mnie będzie lepiej.
Na rozstajach już trzy razy
księżyc złotą twarz odmieniał,
laj laj tworzył serenady
na motywie - do widzenia…

- Bedę w oknie, aż nie znikniesz,
przestroiłam mrok na drodze, 
w dwa płonące złotem liście!
Śliski granit w puch złagodzeń,
zważaj wchodząc do gondoli,
zechcesz wrócić a mnie nie ma; 
Zmienię deszcz w jesienne pszczoły
będę moknąć z zapylenia.

- Leć już! Pełny amant czeka!
Nową ciebie srebrzy w lustrze.
Pław się laj laj w srebrnych szeptach…
- Jeszcze zmarzniesz w kusym futrze,
nie oddawaj parasola,
za latarnię w ciemno utknij.
Na koturnach nóg nie połam! 
- Idź już bo się zbudzą smutki. 

(aranek)



 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz