http://japonia-online.pl/news/3693
Łąka
A kiedy wiosną wrócą żurawie,
W „stukot „wmieszają się gorzkie żale
.- Ni chrząszcza w trzcinie, ni
kumy w trawie?
- Gdzie strumyk z wolna?
- Modrak z podbiałem?
Co mam powiedzieć?
- że baba makiem,
zasiała ciszę, więc wielką hordą
muchy w Hiszpanię afrodyzjakiem,
a Czarna chociaż kręciła mordą,
lecz ze ślimakiem za róg do hycla,
w ser na pierogi, gdy nadjechały
wielkie szynowe na gąsienicach,
aż gąsienice się wylęgały,
więc każdy motyl był ciut za mały…
Biedronki kapią przydrożnym szczęściem,
zwarty szyk Sto-nóg zmierza pod Białą,
a Toli-boski zerwał kaczeńce!
Chińczyk rozjeżdża dźwigiem na jawie,
spłakane licho, zamyka kluczem
łąkę zasmuceń
- lećcie żurawie...
Jadą kolejne
– już tu nie wrócę…
A kiedy wiosną wrócą żurawie,
zapłaczę nad Tym co dziś się stało,
nie będzie łąki i świerszcza w trawie,
i mnie, nie będzie ci brakowało
(aranek)
Niesamowity wiersz, niesamowite obrazy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Teresko. :)
Te obrazy dzieją się naprawdę i to w miejscu które było i pozostanie dla mnie bardzo ważne - taki raj utracony :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Arku serdecznie :)