nutki

nutki

poniedziałek, 8 stycznia 2018




Święto trzech króli
w mojej kuchni piraci
sypią sezamem







obraz Joanna Sierko Filipowska


Kiedy rosną skrzydła

Jeden, drugi, trzeci, pięćdziesiąty piąty!
- Skąd tyle motyli  gdy zimowe chłody?
Słońce perskim okiem  prześwietliło kąty,
rozlewa na oślep sok pomarańczowy.

Na choince kosy gwiżdżą wniebogłosy,
anioł dobrowolnie oddał aureolę,
ratuj się kto może gdy największy motyl,
namierza planetę szklanym żyrandolem.

Święty spokój zaszył ażurowy obrus,
rodzinną pamiątkę przeobraził w żagle,
łódź płynie pod słońce w kolorze cynobru,
na mostku kapitan jak giełdowy makler

wartościowe akcje (wycięte z gazety)
sprzedaje  przebiegłym w modrych oczkach błyskiem
- oszczędź moje perły…
On - ach te kobiety!
- sprzedamy kosmitom  z jeszcze większym zyskiem!

Na  wyspie „Beztroska” śpią różowe słońca,
tyle gwiazdek z nieba dawno tu nie było,
pozbieram je później – motyli dozorca,
- o, jeden się rozkrył coś mu się przyśniło…

W kolorowych bańkach mydlane marzenia,
co noc dojrzewają na kosmicznym szlaku,
tak wielkie i śmiałe aż czas pozieleniał,
i sny kolorowe obsiał łąką maku.

(aranek)







2 komentarze:

  1. Ale smaczny wiersz! Przywracasz normalność w tym zwichrowanym świecie Teresko. I jeszcze Brahms na deser! Super! Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak myślałam ze potrzeba nam czegoś cieplejszego i jaśniejszego żeby patrzeć w przyszłość i nie upadać pod presją niegodziwości :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń