Na płatkach róż
Leżała jak
spłowiały list,
(zgubiony przez Małego Księcia)
zazdrosna siostra - won za drzwi,
albo zwyczajnie, nikt jej nie chciał.
(zgubiony przez Małego Księcia)
zazdrosna siostra - won za drzwi,
albo zwyczajnie, nikt jej nie chciał.
W złych snach, tak bywa;
Bukiet róż,
puszy się pięknie w celofanie,
a jednej nie chce nikt i już!
- Jak nie do pary, niech zostanie.
Bukiet róż,
puszy się pięknie w celofanie,
- Jak nie do pary, niech zostanie.
Mógł narzeczony na kolanach,
błagać o rękę pannę Rózię,
a ta już dawno odkochana,
na śniegu, porzuciła różę,
błagać o rękę pannę Rózię,
a ta już dawno odkochana,
na śniegu, porzuciła różę,
a może?
Nie, to nic nie zmienia,
że nie pobożna, nie mężatka,
zbyt ładna, łatwa... bez znaczenia.
- Jak można w takich cienkich płatkach,
na zimny śnieg i mróz siermiężny,
jako ten ptak na zmiennej nodze!
Nie, to nic nie zmienia,
że nie pobożna, nie mężatka,
zbyt ładna, łatwa... bez znaczenia.
- Jak można w takich cienkich płatkach,
na zimny śnieg i mróz siermiężny,
jako ten ptak na zmiennej nodze!
Płakały rozrzewnione wierzby,
niby mateczki różańcowe,
więc się zlitował Alfons stróż,
(kurdupel z ksywką mały książę).
- Mam piękne niebo upadłych róż,
(rzucił cynicznie) - będzie dobrze.
Szerokim łukiem omijam niebo,
(trasa koszmaru – wylotowa),
ani tam pięknie, ani ciepło,
a róże marzną … Bóg uchowa.
Tam twardą ręką rządzi książę,
skoligacony z kutym mrozem...
ani tam pięknie, ani ciepło,
a róże marzną … Bóg uchowa.
Tam twardą ręką rządzi książę,
skoligacony z kutym mrozem...
Zanim się zbudzę, jeszcze zdążę,
odjechać w puentę Wielkim Wozem.
Mały, wyciąga na „Niebiańskiej”,
z niejednej "Róży", zatrzęsienie...
Ląduję w środku łaski pańskiej,
tu sen się kończy - łup,łup na ziemię.
Sny się kończą, a pospolitość skrzeczy... :( A chciałoby się powiedzieć: śnie, skoroś taki piękny, trwaj! Ale nic z tego niestety. :( Smutno mi. Ale wiersz napisałaś cudowny. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńOj skrzeczy, skrzeczy ale nikt nie słyszy ... Arku mi też smutno, rozglądam się wokół życia i widzę i słyszę i czuję się jak w tej bajce Andersena o nagim królu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)