Marc Chagall "Urodziny " 1915
Bez grawitacji
Lunch w małym bistro, dość prozaicznie
miesza espresso z zapachem czosnku,
chmurka po tostach ćmi na suficie,
spod marynarki bukiecik fiołków,
ożywił dekolt przy małej czarnej.
Zmysłowa Bella w współczesnych ramach,
fiołkowym niebem odpływa tandem,
jest sensualnie jak u Chagalla.
Od grawitacji, wolne powietrze;
On winobluszczem - ona zachętą,
urok, muśnięty majowym deszczem,
pod kołnierzykiem jej siódme niebo.
Kiedy tak szepczą, to świat na
głowie,
(żeby przez okno nie wyfrunęli),
a na podłodze czysty cynober,
się rozanielił, więc diabli wzięli
szary do pieca. Jakże podnieca
świeżość, gdy dzieło drży na blejtramie!
- Wnoszę poprawkę w prawie ciążenia;
„Oblatywanie przez zakochanie
i przyciąganie bez grawitacji”,
- Fantazja, miraż, wymysł malarza?
- Świat bez proporcji, skal - nie ma racji?
Może, lecz obraz wciąż się powtarza
(tak, jak na wiosnę młode gołębie,
bajecznie piękne w nieważkim
stanie),
bo pod werniksem ma barwną głębię,
a za kołnierzem - bańki mydlane..
(aranek)
Jeśli ktoś chciałby poznać bliżej romantyczną historię artysty, to bardzo ładnie i prawdziwie jest opisana tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.wrozka.com.pl/niezwykli-niezwykle/sztuka-i-artysci/7346-unoszeni-przez-milosc
Cykl Chagallowski się rozrasta. I dobrze. Ciekawie byłoby te wiersze zebrać, poukładać i przeczytać razem. Dałoby się Teresko? Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł Arku - rzeczywiście mam ich sporo i jeszcze kilka obrazów w zamyśle... Sama się nie raz dziwię tej mojej fascynacji.
UsuńPozdrawiam Arku pięknie :)
A ja się nie dziwię, Chagall był zjawiskowy. Miewam takie chwile, że daję nura w ten Jego świat, za pośrednictwem reprodukcji rzecz jasna, ale jednak... Bardzo lubię i cenie malarzy, który mnie niepokoją, nie pozostawiają obojętnym. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Arku - zjawiskowy! Myślę też, że niemal każde dzieło Marca Chagalla to kolejny utwór poetycki, napisany obrazami więc staram się odczytać albo chociaż pobyć przez chwilę w samym środku pięknego wiersza :)
Usuń