obraz z filmu The Pianist - Władysława Szpilmana
Mistrz
Niecodzienny
gracz z kamienną twarzą,
gotowy
posiąść za każdą cenę
wirtuozerie, a potem umrzeć.
Dwa wielkie
nietoperze przylgnęły
przyklejone
do lśniącej materii,
wprawnym
poślizgiem na alabastrze,
zaklinają
nurt rzeki, podnosząc
lament płaczącej
wierzby.
Fala
uderza w rozkolebanie
czarnej
łodzi, a On rozpina jak
bluzkę, natchnienie kunsztownej chwili -
pobrzęk…
To, rozsypane guziki
zamarzają
na tafli posadzki,
gładkim
lśnieniem wymownej ciszy.
Napina
ścięgna zanim wykrzyczy,
lęk
przed utratą, odmieni szept
nurtu rzeki
gdy w morzu umiera.
Rozbłysły
diamenty na czubeczkach rzęs,
drżenie na nagich ramionach kobiet,
burza
braw i pyły księżycowe.
Z twarzą
wśród mokrych traw -
Od-kamieniał.
(aranek)
Ciekawy wiersz. Czytałem parę razy, układając po kolei obrazy. Takie poetyckie puzzle. Ale warto być cierpliwym. :) Kiedy już wszystko zebrałem razem ujawnił się Sens. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDobry sztukmistrz, podczas gry umiera dla świata zewnętrznego, a owacje - aplauz publiczności przywracają go do życia. Sztuka karmi się i odradza w odbiorze innych, nawet jeśli są tylko w zamyśle. Byłam ostatnio na koncercie i tym razem bacznie obserwowałam twarz artysty, stąd moje rozważania :) Dziękuję Arku, że poskładałeś moje "puzzle", bo zdaje się trochę namieszałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dopowiem jeszcze, że pisząc miałam w z tyłu głowy także inny portret innego sztukmistrza w innej dziedzinie. Może dlatego wiersz też jest - "inny" niż wszystkie - nie "arankowy" :)
Usuń