nutki

nutki

czwartek, 9 lutego 2017

Najlepiej spożyć...


Przed upływem …

Urzeczona śnieżną skrą na czubku nosa,
burzą płatków, różem mrozu na policzku,
roztopionym pocałunkiem Eskimosa -
wzdycham - zostań, choć pod progiem, nowa Wiosna.

Tajną magią, znów rozśpiewa gąszcz słowików,
złotym grzechem, czułym dreszczem zanim wstanę,
dotknie chmury, wnet do góry pęd „chybcików”,
ptasim zrywem, tłumnie pogna do wyścigu.

Białe gwiazdki, spłyną przeterminowane -
jeszcze  jedną masz, na ustach dla rozkoszy,
obietnicą delikatną jak opłatek,
kusi datą przydatności, więc ukradnę

nim przepadnie w pąsach, aż do czerwoności
cyklamenów, w barwie śladów damskich szminek -
wszystko w życiu ma swój czar i czas ważności;
Sezon życia, zażyłości, seks i związki.

Nie pomoże nawet tysiąc walentynek,
lniane siemię, serenady w nocnej bramie.
Amok z Szajbą, (jeśli  przeterminowane),
znikną  płatkiem na kożuchu lub piżamie.

Co jest grane? Z „Rudym Księdzem” melomanem,
łapię mgnienia i upycham po kieszeniach;
Takie małe, że na drobne już nie zmieniam,
takie rajskie w porze życia zadyszane.


(aranek)







2 komentarze:

  1. Fajny liryk Teresko. Miło się czyta takie wiersze. Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie miło czytać Twoje miłe słowa Arku :)
      Dziękuję i Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń