nutki

nutki

środa, 4 grudnia 2019

Zimowa herbatka



Spotkanie z poezją

Spotkałam ją przy kwiaciarni,
na berecie spał motyl,
w oczach zalanych łzami,
dwie ogromne tęsknoty.
Furkoczą w lichym płaszczu,
zrezygnowane skrzydła,
niby żagle bez masztu
rozpaczliwego widma.

- Coś potrzeba z kwiaciarni?
Skoczę na jednej nodze.
- Pół funta kociej karmy,
lecz chyba zgubiłam drogę...
(W jednej chwili tęsknoty
przemieniły się w potop)
- W domu czekają koty,
a wyszłam przed dziesiątą.

- Jak się pani nazywa ?
Motyl wzrusza skrzydłami
- Amnezja Nieszczęśliwa,
kupisz mi kociej karmy?
Oddam wszystko (po trochu),
On wyszedł do kwiaciarni,
jakoś tak w zeszłym roku...
- Kupisz mi kociej karmy?

On zgubił portmonetkę,
pewnie jej jeszcze szuka
a ja ostatnią klepkę,
stara jestem i głucha.
Sama żyję na świecie;
dwa koty i Amnezja
i motyl na berecie
na ulicy "Poezja"...

Dwie wstydliwe tęsknoty,
drążyły płaskorzeźbę,
gwiazdy mruczały jak koty,
wieczór zmieniły w poezję,
wyczarowaną oskomę,
herbatkę w łzawy poemat,
bo kluski za mało słone,
a Jego nadal nie ma...

(aranek)






Zdjęcie powyżej : 
https://kobieta.wp.pl/w-swieta-beda-sami-zamiast-spotkac-sie-z-rodzina-wlacza-telewizor-6069801226019969a


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz