Ostatni akt
Miała zostać gwiazdą na filmowym planie,
"Nagi instynkt dziesięć " komedia w trzech aktach,
jest prawie dorosła - nic nie powie mamie,
"plan" w podmiejskim lesie - dwa szybkie w antraktach.
Leciutko stąpała nogami do nieba,
stopy w pantofelkach,
stuk, stuk poprzez powab,
natchniona smukłością gazeli zachęta
w aureoli gracji, misterna uroda
kwitła lśnieniem spojrzeń,
łakomych uśmiechów,
tyle zakwitania żądz zielonookich,
ile w kształtnych biodrach nadziei do grzechu,
ile pod bluzeczką falującej łąki.
Oczy dwa bławatki,
przysłoniły cienie,
rozsypane złoto, wplątane w krzewiny,
strzeliste ramiona, jedna noga w niebie,
w koszmarnym bezładzie wyrwane fiszbiny.
Kto przygiął do ziemi jej łabędzią szyję?
Puk, puk - tuż przy drodze, okulała dusza,
tatuaż na nodze,
deszcz wiosenny zmyje
w aureoli cierni...
The end scenariusza.
(aranek)
To też życie, a los nie zawsze jest przewidywalny, dobry, sprawiedliwy. Niedawno na jednej ze stron fb czytałam post napisany przez dziewczynę, która błagała o pomoc, bo - jak napisała - z kilkoma innymi została wywieziona do lasu i od kilku dni siedzą w samochodzie, nawet nie wiedząc, gdzie są - a jechały do pracy za granicą... Wiem tylko, ze ktoś zawiadomił policję i nic więcej. :(
OdpowiedzUsuńTakie historie dzieją się niemal w każdej chwili, gdzieś na świecie ale także za rogiem. Niewiele można zrobić jedynie pomóc doraźnie , dopóki mafie rządzą światem i jest przyzwolenie - zamykanie oczu na zło . Nie mogę się z tym pogodzić .Dziękuję Basiu :)
OdpowiedzUsuń