Dal bezbrzeżna, rozlana złocistym zachłystem,
finezja aromatu wonnej Jacarandy,
wnika drobinką bryzy ogrom planetarny,
olśnienie gładzi myśli krystalicznie czyste.
Tak daleko, aż blisko do sedna bezsensu,
grzbiety fali zbierają nawałnice marzeń,
migotliwe trybiki w słonecznym zegarze,
strzepują złote ziarno boskich precedensów.
Kim jestem dla tej chwili tak małej, aż wielkiej…
Zatrzymanym oddechem, potęgą w pierwiastku,
niedokończonym wierszem zmyślonym na piasku,
jedną łzą oceanu zaklętą w muszelkę…
Jesteś kaprysem wiatru – skrzy akompaniament,
dech zapiera spełnienie, florystycznym amen.
(aranek)
Dzień dobry Teresko. :) Dawno Ciebie tu nie było. Ale fajnie, że znów jesteś. :) W wierszu bardzo podoba mi się wers: "Tak daleko, aż blisko do sedna bezsensu" - on z powodzeniem mógłby żyć odrębnym życiem. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Arku, dobry wieczór i bardzo się cieszę, że Cię widzę - czytam. Nasyciłam duszę pięknymi widokami, poznałam wielu ciekawych ludzi, poczułam swoją małość wobec wielkiego cudownego świata i jestem teraz jeszcze bardziej pokorna wobec cudowności istnienia. Dziękuję Arku że o mnie nie zapomniałeś:) Pozdrawiam Cię bardzo
Usuńserdecznie:)
Piękny po brzego zachwytu.Rozmarzyłam się.Rymy,ach te rymy- mniam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdo:) Polecam też przepiękne wykonanie Fado - to jest prawdziwa poezja:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nie wiem dlaczego tekst tak się rozjechał. Miłego dnia Aranku.Miało być po brzegi zachwytu.Pisałam z telefonu-czcionka mała a opuszek spory.Buziaki.
OdpowiedzUsuńMagdo - nic się nie stało, ja czasami też piszę z telefonu, to wiem jak jest:) Dziękuję że zaglądasz - Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń