nutki

nutki

piątek, 17 marca 2017

Wio-senna tragedia w III Aktach


Przez te oczy zielone 

Akt I

Poszedł  Kazik polować za domem,
miau oczęta rozanielone,
„wzdycha Kazik o! *
co ci kotku co?”
oszalałem przez oczy zielone.

Akt II

Oddam  Kazika do adopcji,
Jeszcze dorzucę kocyk w promocji,
tylko Zenkowi
Martyniukowi,
jeśli oszalał,  nie widzę opcji.

Akt III

Z podkulonym ogonem, tip-topem,
coś czarnego przemyka pod płotem.
Kto ? Zapewne już wiecie?                                       
Nie dał rady w duecie -
Dysonans  głosów, jak to kot z kotem.

(aranek)




3 komentarze:

  1. No co ? Idzie wiosna kocie gody, to też pierwszy jej symptom, więc dzisiaj na wesoło z piosenką Zenka Martyniuka w tle. Pomijając gusta muzyczne-dlaczego nie ?

    * W I Akcie pożyczone 10 sylab od Kota Juliana :)))))

    Mrau ....

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakociło się kotławo na wierzbowym bezkocie!
    Pięknie Teresko, Zenek strawny ciężko, ale Twoja tragedia działa skuteczniej, niż Debretin. :)
    Zabawne, interesujące, fajne, godne polecenia.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiałam się Arku że jak zobaczysz clip, to zwiejesz z marcowym wiatrem i to będzie kolejny akt tragedii.
    Wszystko zaczęło się w Sylwestra, słynnym występem Maryli z Zenkiem - piosenka przyczepiła się jak rzep do kociego ogona i strach otworzyć lodówkę, czy aby w niej kot się nie zasadził :))) Ostatnio pod moimi oknami ktoś o północy wyśpiewywał, w dodatku "Kazik" wrócił z kociej wyprawy okulawiały więc powiedziałam dość! Trzeba to z siebie wykrzyczeć (czy coś tak... ) No i zaszalałam :)))

    Dziękuję Arku że podszedłeś do tych wariacji z pełnym zrozumieniem:)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń