Zamknę okno bo jesień gasi róże w ogrodzie,
chłodnej dłoni dotykiem pozostawia swój grawer.
Zmierzch wypełnia się lękiem - nic już więcej nie powiem,
nawet księżyc drwi ze mnie, za jej czarnym wachlarzem.
Zamknę drzwi gdy październik (lichy) pcha się w zaparte,
melancholią polewa, suche nitki przemoczył.
- Ciebie nie ma, lecz serce pozostawię otwarte,
tak na wszelki wypadek, gdybyś nocą zabłądził.
Zamknę wiersze i listy tęczą myśli owinę,
bo wiatr, strąca z ust słowa i roznosi w nieznane.
Najcieplejsze zachowam w popielniku na zimę,
może noce rozświetlą, jeszcze tlącym się żarem.
Zamknę w czułej pamięci, sny pękate od marzeń,
fajerwerki pod niebo, zachrypnięte słowiki,
sypnę karmą złocistą dla aniołów w zegarze -
niech rozszepczą tę jesień, echem letniej liryki.
Przymknę oko na chwilę, może prześpię tę porę,
wiosną zbudzę się - a... psik! Chyba zimy nie było?
Nos łaskocze motylek – co jest? Piątek czy wtorek?
W trawie kwitnie rumieniec
– ależ pięknie się śniło!
Ważne, ze zostawiasz serce otwarte... ...
OdpowiedzUsuńWiesz Teresko, ja jestem antytalentem literackim i mogę czasem coś niewłaściwie zinterpretować... ale wiersze Twoje i Basi przemawiają do mnie.
Pieknie napisałaś... choć zaniepokoiło mnie to "zamykanie" i poczułam pewną jesienną melancholę "między wierszami"... mam nadzieję, że to nie wynika z Twojego nastroju.
Podziwiam równiez dobór obrazów do wierszy...
Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie:-)*
Ps.
Ciesze się... bo nareszczie otwierają się mi komentarze:)))
Witaj Sofijko - bardzo się ucieszyłam jak zobaczyłam że Jesteś . Myślałam kiedyś o Tobie i chyba przyciągnęłam telepatycznie :)
UsuńMam nadzieję, że wszystkie chmury nad Twoją głową się rozpierzchły :) Bardzo dobrze zinterpretowałaś ten wiersz - istotnie, chodzi mi po głowie zamysł zamknięcia bloga i oderwania się od wierszy, a przynajmniej zrobienia przerwy .Rzeczywiście mam kiepski jesienny nastrój i najchętniej przespałabym ten czas :) W przyszłym miesiącu i tak wyjadę na miesiąc nad morze, a z doświadczenia wiem że poza domem nie mogę się skoncentrować. Pomyślę jeszcze :)
Bardzo dziękuję Tobie za wizytę i pochwały - aż mi się cieplej zrobiło, bo obrazki to rzeczywiście czasami wyszukuję dłużej niż piszę wiersz, a ten wyżej , wydał mi się wprost idealny do tego wiersza:)
Pozdrawiam Sofijko serdecznie :)
Tereniu przeszłaś samą siebie tym cudolirykiem. Jesteś po prostu WIELKA! Kopara mi opadła i oczy wyszły z orbit już po pierwszej strofie. Ten wiersz porusza najczulsze struny, jest tak bardzo ludzki, że każdy może identyfikować się z peelką, a czas sprzyja takiej dojmującej tęsknocie. Brawo Tereniu, z ogromna przyjemnością przeczytałam i zapamiętam ten wiersz z pewnością.
OdpowiedzUsuńSofijko, jak miło Cię widzieć! Myślałam, że może jesteś na dłużej w Polsce? Mam nadzieję, że już zdrowa, że wszystko u Ciebie wróciło na miejsce - pozdrawiam serdecznie. :)))
Basiu, ale marchewka - mniam :) A ja liczyłam na kija bo mam w tym wierszu dwie zagwozdki - "chłodnej dłoni dotykiem" czy "dotykiem chłodnej dłoni" ? Pierwsze lepiej brzmi a drugie jest poprawniej i jeszcze coś ... Wiesz ja tego wiersza też nie zapomnę - wczoraj pisałam go z przerwami prawie cały dzień, a na końcu zamiast skopiować - wycięłam - Masz głowę? Myślałam ze się w piętę ugryzę . No ale udało mi się niemal cudem przywrócić no i jest ! Tak jak wyżej Basiu napisałam myślę o zamknięciu bloga tylko zdaje się że to jest trudniejsze niż założenie :)
UsuńMiłego dzionka Basiu - u mnie dzisiaj zimno i ponuro, a ja całe przedpołudnie razem z tym wiatrem ganiałam :)
I nawet Dziękuję nie napisałam - Bardzo dziękuję Basiu - zawsze jak czytam Twój komentarz to uśmiecham się od ucha do ucha i myślę sobie - Cała Basia - tyle ciepła od Ciebie już na-zgarniałam że mogłabym w piecu nie palić :)))
UsuńJa Ci zamknę! Chyba się z kimś widziałaś? Może z Macierewiczem?
OdpowiedzUsuńTereniu co do poprawności, to ja w dwóch miejscach miałam ciut"pod górkę" , bo poleciał rytm, zaraz powiem których. "chłodnej dłoni dotykiem" jest super, tylko: "kapelusz z królikami" - akcent źle pada, jeśli czyta się w rytmie wszystkiego, co przed, więc tylko "i kapelusz z królikiem" /bo rytm gra/ ale musiałabyś dopracować :"a ja, zgłodniałym ptakiem, będę miała swój karmnik" bo tu też wali się rytm /a ja/ no i rym byłby do królika nie ten :) To są moje dwie uwagi, żeby wiersz w całości był śpiewny, bo w tych miejscach wali się, a szkoda tak cudnego wiersza. Dziwne, że tego nie zauważyłaś :) Widocznie sprawdziłaś ilość sylab, było ok i uznałaś, że gra.
Pozdrawiam supertalencie :)))
To właśnie były te "jeszcze coś..." Wiedziałam że górka, tylko potrzebowałam kopa :))) Zmieniłam króliki na słowiki i wywaliłam zgłodniałego ptaka. Trochę szkoda królików że wyleciały z wiersza, ale słowiki na latarni to też tak jakby króliki z kapelusza , ale to się trzeba wczuć a wiem Basiu że Ty wiesz o co chodzi i może jeszcze jakiś czytelnik też się kapnie . Jak byś rzuciła oczkiem czy teraz jest lepiej - o ptaka to się nie martw - dostanie awans w innym wierszu :)))
UsuńDziękuję Basiu za motywację a pana Maciarewicza to zwyczajnie nie lubię już nie dlatego że on też ma skłonności do zamykania ani że jest delikatnie rzec ujmując mało urodziwy, tylko dlatego że miesza , nawet wyłączam tv jak go widzę :)))
Pozdrawiam super recenzencie :))))
:( Tereniu "słowiki na latarni - ten sam zły akcent, który był, czyli żadna zmiana i zły akcent: rozsypie złote ziarno. Tu dobry akcent byłby np.: sypnę ziarnem złocistym - widzisz różnicę w czytaniu?
OdpowiedzUsuńGdy idzie o słowiki to prawidłowy akcent byłby np. rozśpiewane słowiki. Musisz słyszeć różnicę! :)
Basiu - teraz chyba akcentowo jest ok, chociaż coś za coś, jeszcze pokombinuję :)) Dziękuję - jestem Ci bardzo wdzięczna - no sama widzisz ile moli w tych moich wierszach - nie wyobrażam sobie poprawiania hurtowego:))))
UsuńMiłego wieczoru Basiu:)
No wspaniale! To się nazywa lirycznie jesień zaczarować, aż mnie grypa na moment opuściła! Dziękuję Teresko za tę chwilę, bez kataru, kaszlu, łamania w kościach, bólu głowy i innych atrakcji towarzyszących. Jestem oczarowany Twoją jesienią. Chyba dziś w niej zamieszkam, jeśli mnie nie pogonisz, oczywiście... :))))) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńOjej Arku - a mówiłam że trzeba się szczepić - przypominałam i co ? Współczuję bardzo bo osobiście bardzo się obawiam grypy - może namieszać w życiu jak nie przymierzając - wyżej wymieniony przez Basię pan w polityce :)) Życzę Ci Arku jak najszybszego powrotu do zdrowia i możesz zostać w Arankowie jak długo chcesz - u mnie zawsze znajdziesz ciepłe słowo i przytulna przystań, a nawet jakieś złote czy różowe krople na katar :)) ))
UsuńPozdrawiam Cie bardzo, bardzo serdecznie :)
Z akcentami Basia ma rację, ale ja się skupiłem na klimacie, a ten jest wyjątkowy. :)
OdpowiedzUsuńPrzecież Basia ma zawsze rację :)))) To ja wiem - mnie tam zgrzytało ale postawiłam na treść i zatkałam uszy :)))) Teraz chyba nieco lepiej :)
UsuńCUUUUUUUUUUUUDO, zakumałaś :D
OdpowiedzUsuńKum kum :)))) Nie ma to jak życzliwa KUMA :) Dziękuję Basiu :)
UsuńDobrej nocki :)