Mariupol przed wojną
Zanim kur zapieje…
Ciemność jeszcze pełna boskiej obecności,
z wolna ustępuje poranionej zorzy,
kur skrzydła prostuje, kurz z niemej ikony
osiada na słowa „ jeden z was mnie zdradzi”.
Milczenie jak pocisk ma kształt dyplomacji.
Na niedzielny obiad, wiatr niesie bezradny
mentorską przypowieść „synu marnotrawny”,
podajesz milczenie owiec bez pasterza…
Czas wojenny nagli - winnice przemierzać,
latorośli dojrzeć, oczyścić, pojednać!
Na ucztę zaprosić- matkę i żołnierza ?
Umyć nogi, ręce, odmówić „ Ojczenasz”…
Umiera Mariupol serce boskiej matki.
Za jednego złego – miliony ofiary.
Komu dobry pasterz dziś pobłogosławi
i słowo, po słowie przypomni Dekalog ?
Zanim kur zapieje… Pomni przykazaniom,
wstrząśnięci pociskiem - prawdą niemoralną,
pogrzebią zabitych, zranionych opatrzą,
powrócą krzyżową,własną ludzką drogą,
ukamienowaną nie lawirowaną
Ciemność jeszcze pełna boskiej obecności,
z wolna ustępuje poranionej zorzy,
kur skrzydła prostuje, kurz z niemej ikony
osiada na słowa „ jeden z was mnie zdradzi”.
Milczenie jak pocisk ma kształt dyplomacji.
Na niedzielny obiad, wiatr niesie bezradny
mentorską przypowieść „synu marnotrawny”,
podajesz milczenie owiec bez pasterza…
Czas wojenny nagli - winnice przemierzać,
latorośli dojrzeć, oczyścić, pojednać!
Na ucztę zaprosić- matkę i żołnierza ?
Umyć nogi, ręce, odmówić „ Ojczenasz”…
Umiera Mariupol serce boskiej matki.
Za jednego złego – miliony ofiary.
Komu dobry pasterz dziś pobłogosławi
i słowo, po słowie przypomni Dekalog ?
Zanim kur zapieje… Pomni przykazaniom,
wstrząśnięci pociskiem - prawdą niemoralną,
pogrzebią zabitych, zranionych opatrzą,
powrócą krzyżową,własną ludzką drogą,
ukamienowaną nie lawirowaną
i nie będą pytać bo i nie ma kogo.
aranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz