Andriej Aleksijewicz Szyszkin
Noc Kupały
w blasku jutrzenki
strzygi na wybiegu
Nowy desing sobótkowy
Byle było WOW
Ruszyła robótka – projektant się puszy;
Niebawem Sobótka - z czego by tu uszyć
letnie sukieneczki?
Czym by tu zaskoczyć?
Może, wronim gniazdem z przechyłem na oczy...
Oczy, mgłą zasnute lub pajęczą siecią,
pająkiem się zepnie matinkę niedźwiedzią
dla panien bez wzięcia, na czerwcowe chłody,
gdy stoją w zaroślach obgryzając szpony
- długie i drapieżne...
Image - wredna strzyga!
Dziób przerysowany w korelacji skrzydła,
(sowie, rozpostarte), a doły w kontrastach,
mnisie puchy z gandzią - stosowne do gniazda.
- Magnifick!
To kląska z zachwytu designer,
- minimalizm formy, środki naturalne,
treść ambiwalnięta zgodna z duchem lasu,
poezja w kreacji, według drogowskazów:
„Comeback do chruśniaka”,
lub
„ostry wizg strzygi”.
- Który mam na myśli? Można też na migi…
Cuda, wianki, wszystko byle było - Wow!
Imitacja z iskrą – czas na wielki show!
Trza naostrzyć pióra i spisać od nowa
(wystarczy komóra, trzy lub cztery słowa),
Nowe, stare baśnie, przy blasku świetlika.
Welles dziś nie zaśnie - świat mu się wymyka.
Perun jak nie wrzaśnie
- a co to Drzewianie!
Już wam nie po myśli słowiańskie bajanie?
Sztuczny ogień w niebo, sztuczne dziewek lica,
kto zacz, nie rozpoznasz: panna - czarownica?
Perun mignął okiem.
- O jest! Panna w wianku,
splecionym bylicą i kwieciem rumianku,
W lnianej koszulinie ...
- otrok czy dziewczyna?
Ony, stwór bez kosy, sobótkę zaczyna, niedojrzałym miodem opita zaraza!
Spod giezła... Sromoto,
toż, to chłop, nie baba?
A dyć to dyktator, kielich spełnił do dna!
- Magnifick (bełkocze) - tradycjo nadobna...
Wielka pompa (z nieba), aż splątki i puszki
mchów z najniższej klasy, przemoczyły nóżki,
pozmywała dzioby i kreacje nowe,
Niedźwiedź w wianku chrapie...
– Czas dogaszać ogień.
(aranek)
W lnianej koszulinie ...
- otrok czy dziewczyna?
Ony, stwór bez kosy, sobótkę zaczyna, niedojrzałym miodem opita zaraza!
Spod giezła... Sromoto,
toż, to chłop, nie baba?
A dyć to dyktator, kielich spełnił do dna!
- Magnifick (bełkocze) - tradycjo nadobna...
Wielka pompa (z nieba), aż splątki i puszki
mchów z najniższej klasy, przemoczyły nóżki,
pozmywała dzioby i kreacje nowe,
Niedźwiedź w wianku chrapie...
– Czas dogaszać ogień.
(aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz