Ekspozycja
Blade światło ognia i wody przedwieczne
- jakże pojąć bezmiar nim stał się zaczynem
iskry przed wybuchem, boskim rudymentem,
pod galerię sztuki w rodzaju - jedynej?
Doświadczam codziennie (wiedziona zachwytem),
fenomeny smaku, przeżuwam w milczeniu
będąc zaszczycona zaproszeniem w życie,
obcowaniem zmysłów w wiecznym zadziwieniu;
Ptaki przed orkiestrą, przed sztalugą słońce,
wiatr, woda, kamienie - lektorzy przez wieki,
jak uchwycić piękno, odnaleźć proporcje.
Wciąż nam za wysoko w nieziemskiej galerii.
- Z pokorą przyjmuję gorzki smak porażki,
lodowaty dotyk gdy słońce zamiera,
w ciemności i chłodzie odnajduję prawdy,
doznawaniem dzieła w roli konesera.
Odwiedzam te miejsca codzienne, znajome,
wiedzie mnie muzyka ze wszystkich najmilsza;
Śpiew ptaka, szum wiatru, zwykły gwar przed domem,
nie raz mistrz zapragnie nutami zapisać,
namalować, rzeźbić lub zatrzymać w kadrze,
słowem opowiedzieć, gestami wyrażać
wdrażając techniki coraz doskonalsze,
godne prototypu, a jednak odtwarza.
(aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz