The Sadness of Gaya " by Johsepine Walt
Srebrne Podwiązki
Szelestem tafty wytwornej kiecki,
zaciąga gorset aż trzeszczą żebra,
kołyską bioder podkręca zegar,
zapala jeszcze niewinny księżyc.
- Zerwiesz się ze mną do Alabamy?
Mam tam la'wetę w "Pąsowej róży",
dzisiaj otwieram pąki do wróżby,
wiją się w krzewach ostatniej bramy.
- Za nią posłuchasz jak słowik kląska,
pieśnią kochanków budzi co rano...
- Odepnij haftkę (dopasowaną),
zerwij tasiemki w strojnych podwiązkach,
ostrzem krawędzi wzdłuż mlecznej drogi,
przesuń wzniecając zamieć miłosną,
a ja ułożę gwiezdny horoskop,
z oczek w poncz/och/ach, łez księżycowych,
żebyś wypełniał się i zachwycał
nad Alabamą kolejną wiosną
i brokatową migał podwiązką,
z wciąż obfitego rogu księżyca.
Szastnęła kiecką tuż przed północą,
młody się upił, zgłupiał aż miło,
w samych podwiązkach, ładnie mu było,
wtem całość przyćmił ...Wielki horoskop...
(aranek)
(aranek)
(aaranek