METAMORFOZA NARCYZA Salvador Dali
Metamorfoza Narcyza - Salvador Dalii
METAMORFOZA NARCYZA Salvador Dali
METAMORFOZA NARCYZA Salvador Dali
Anioł róż
Niebo płonęło czerwienią
zórz,
topniała niby szron pod
słońcem,
wyjął z bukietu pąsowych róż,
tę najsmutniejszą, a serce
forte…
(I)grało z ogniem, pędząc bez
tchu,
aż zatrzymało się na moście,
już miało skoczyć, lecz Anioł
Róż
westchnął – kochanie, to
zbyt proste…
Przemija czas purpury - cóż;
młodość, urodę, uwielbienie,
udręką przemian, zwał Owidiusz,
Dalii przemienił dar
kamiennie,
tajemnym cieniem, mityczny
cud
metamorfozy, co zohydza
w odbiciu nawet
najczystszych wód,
nieosiągalną twarz Narcyza.
Względnością piękna kruszeje
głaz,
zachwytem nocy drży
firmament,
czas w płaskorzeźbę pokroi twarz,
łez używając jako diament.
Nad głową znowu tysiące
gwiazd,
szlachetnym blaskiem
zaiskrzyło,
zmrożone nuty, roztopił
jazz,
a serce piano, pianissimo…
/aranek/
Ładnie Teresko i bogato - w sensy. Pozdrawiam Cię serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńTym razem to wiersz mnie poprowadził :)
UsuńDziękuję Arku i Pozdrawiam serdecznie :)